Są wyniki kontroli kaszubskich jezior

Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła kontrolę jezior na Kaszubach. Jej celem było sprawdzenie, czy organy administracji publicznej zapewniają dostęp do jezior stanowiących wody publiczne.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, każdemu przysługuje prawo do powszechnego korzystania ze śródlądowych wód publicznych, w tym do zaspokajania potrzeb w zakresie wypoczynku, uprawiania turystyki, sportów wodnych czy na zasadach określonych w odrębnych przepisach amatorskiego połowu ryb. Wszelkie ograniczenia w korzystaniu i dysponowaniu wodami publicznymi stanowiącymi własność Skarbu Państwa powinny wynikać z obowiązującego prawa.

Zobacz także: Niezwykłe zdjęcia rzemieślników z Kaszub

Dostęp do brzegu to również możliwość zapewnienia bezpieczeństwa osób korzystających z wody np. w razie nagłego pogorszenia zdrowia osoby korzystającej z wody lub uszkodzenia sprzętu pływającego. Tymczasem przeprowadzona przez NIK kontrola dwóch jezior w powiecie kartuskim wykazała, że władający nieruchomościami przyległymi do jezior, we własnym zakresie i bez wymaganych pozwoleń zawłaszczają grunty stanowiące jezioro, poprzez budowę umocnień brzegu, nabrzeży, pomostów, ogrodzeń, a nawet budynków.

Jak czytamy w raporcie pokontrolnym, na Jeziorze Ostrzyckim ujawniono pięć miejsc, w przypadku których niemożliwe było przejście wzdłuż brzegu jeziora, i aż 18 samowoli budowlanych.

Niepomyślny jest również wynik kontroli na Jeziorze Raduńskim Dolnym. Tu ujawniono cztery bezprawne grodzenia i sześć samowoli budowlanych. Grodzenia powodują, że brzegiem jeziora nie można swobodnie przejść. Kontrolerzy informują w raporcie, że nad brzegiem jeziora działa ośrodek szkoleniowo-rekreacyjny. Na jego potrzeby zostały bezprawnie zagospodarowane grunty Skarbu Państwa o powierzchni blisko 1500 m kw. Bez wymaganych pozwoleń wyremontowano stojące tam budynki - bar i hangar na łodzie, a nad samym brzegiem wzniesiono dwa pomosty i slip do wyciągania łodzi.

NIK skontrolowała też instytucje nadzorujące inwestycje budowlane, m.in. Powiatowy Inspektorat Budowlany w Kartuzach. Jak informuje w pokontrolnym raporcie NIK, jednostka ta nie przeprowadziła ani jednej kontroli obiektów nad jeziorami. Nie miała też zaplanowanych kontroli w zakresie samowoli budowlanych na jeziorach Skarbu Państwa. Zdaniem kontrolerów NIK, istniała taka konieczność, co wykazały chociażby 24 samowole budowlane ujawnione na zaledwie dwóch skontrolowanych jeziorach. Kartuski Powiatowy Inspektorat Budowlany tłumaczy niepodjęcie wskazanych działań brakiem pracowników i ogromną liczbą prowadzonych postępowań. Krzysztof Nowak, szef inspektoratu, zobowiązał się do weryfikacji legalności wskazanych przez Najwyższą Izbę Kontroli obiektów.