Tym razem zespół Dariusza Męczykowskiego rozegrała na innym terenie, mianowicie w hali sportowej w Wielkim Klinczu. Jak się okazało, zmiana miejsca wyszła jego zawodniczkom na dobre.
Od pierwszego gwizdka sędziego kościerzynianki postawiły ostre warunki przyjezdnym, szczególnie w obronie. Taka gra, szybko zmusiła zawodniczki z Nowego Sącza do popełniania błędów w ofensywie. Gdy wreszcie udało im się sforsować żelazną obronę kościerzynianek, w bramce rewelacyjnie broniła Agnieszka Kordunowska-Lupa.
Taka taktyka wkrótce przyniosła efekty, bo po 10 minutach gry był remis 5:5. Z czasem gospodynie zaczęły wypracowywać przewagę, czego przykładem może być zdobycie czterech bramek z rzędu. Za sprawą dobrych kontrataków Justyny Belter zespół z Kościerzyny prowadził w 24 min. już trzema bramkami. Przyjezdne jednak w ostatniej fazie pierwszej odsłony doprowadziły do remisu. Po upływie 30 minut spotkania na tablicy widniał wynik 12:12. Druga połowa to prawdziwy pokaz jeszcze lepszej gry w obronie ze strony kościerzynianek. Zespół z Nowego Sącza przez pierwszy kwadrans drugiej odsłony nie mógł znaleźć skutecznego sposobu na sforsowanie obrony naszej drużyny.
W rezultacie zawodniczki Dariusza Męczykowskiego osiem razy trafiały do bramki przeciwniczek. Przyjezdne odpowiedziały tylko jednym trafieniem. Od 51 min. rozpoczęły jednak szaleńczy pościg i skutecznie niwelowały różnicę bramkową. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem UKS-u 24:23.
W niedzielę UKS zagra na wyjeździe z Piotrcowią, natomiast w środę 28 października, w Sokolni zmierzy się z Ruchem Chorzów. Mecz zaplanowano na godzinę 18.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?