Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzecznik praw obywatelskich zajmie się sprawą "Krystka"

Jacek Wierciński, Szymon Zięba, wsp. Krzysztof Hoffman
Do 12 lat więzienia za gwałt na nastolatce grozi 38-letniemu Krystianowi W., zwanemu „Krystkiem”, który wczoraj stanął przed puckim sądem. Mężczyzna przekonuje, że jest niewinny, ale może się okazać, że ten proces to dopiero początek jego kłopotów.

Już nie tylko prokuratorzy i sąd, ale również rzecznik praw obywatelskich przyglądają się sprawie Krystiana W., znanego jako „Krystek”. 38-letni mężczyzna zasiadł we wtorek na ławie oskarżonych. Pucki sąd bada sprawę gwałtu, którego W., zdaniem prokuratury, dopuścił się na 17-letniej dziewczynie.

Do zdarzenia miało dojść pod koniec marca 2014 roku. Wtorkowa rozprawa toczyła się za zamkniętymi drzwiami.

- Krystian W. wciągnął pokrzywdzoną po schodach i tam przewrócił ją na podłogę, przyduszając do ziemi - opowiadał na naszych łamach prokurator Michał Kierski, oskarżyciel w procesie „Krystka”.

Krystian W. od początku nie przyznawał się do popełnienia przestępstwa. Twierdził, że co prawda doszło do współżycia, ale za obopólną zgodą. - Wskazał też, że nie było użycia przemocy - powiedział prok. Michał Kierski.

Mecenas Paweł Giemza, jeden z adwokatów „Krystka”, podkreśla że zarzut gwałtu kierowany wobec jego klienta „to pomówienia”. - Po przeczytaniu zeznań pokrzywdzonej, stwierdzam, że są nielogiczne - powiedział po wtorkowej rozprawie.

Głos zdecydował się zabrać sam Krystian W., który dziennikarzom powiedział, że padł ofiarą nagonki. - Najpierw takie osoby przychodzą, dajmy na to współżyjemy, dają się nagrywać, a potem udają niewiniątka i święte dziewczynki - mówił oskarżony mężczyzna. Odniósł się tym samym do medialnych doniesień, wedle których miał dopuścić się szeregu podobnych przestępstw. Prokuratura przyznaje, że bada około setki filmików z jego telefonu.

Uwagę mediów i służb na Krystiana W. zwróciła dopiero śmierć 14-letniej Anaid. Dziewczynka rzuciła się w marcu pod pociąg na gdańskiej Oruni. Przed tragedią stwierdziła, że została zgwałcona. Wcześniej miała spotkać się z Krystianem W.

Sprawę, która odbiła się głośnym echem w całej Polsce, bada Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.

- Jeśli chodzi o Anaid to nie doszło do żadnego zbliżenia - skomentował Krystian W. Podkreślił, że nastolatka na jednym z portali społecznościowych podawała się za 25-latkę.

- Każdy przedstawia ją jako grzeczną dziewczynkę. Dlaczego media nie pokazują jak imprezowała? - pytał.

Tymczasem, jak udało nam się ustalić, biegli z zakresu informatyki zbadali telefon i tablet należące do Anaid, ale nie znaleźli tam informacji, które wiązałyby się z postępowaniem dotyczącym rzekomego gwałtu i śmierci 14-latki. Na wyniki badań sprzętu zabezpieczonego od Krystiana W. śledczy nadal czekają.

- Wciąż sprawdzane są logowania telefonów Krystiana W. i Anaid. Przesłuchiwani będą nauczyciele i uczniowie ze szkoły, w której się uczyła. Na tej podstawie prokurator podejmie decyzję w sprawie ewentualnego powołania profilera , który miałby sporządzić psychologiczny portret 14-latki w celu ustalenia czy miała ona skłonności samobójcze. Czekamy również na opinię toksykologiczną - mówi prok. Agnieszka Gładkowska z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Efektem między innymi publikacji „Dziennika Bałtyckiego” było to, że do śledczych zaczęły zgłaszać się kolejne kobiety, które miały być ofiarami Krystiana W.

- Do sądu skierowaliśmy wnioski o przesłuchanie kolejnych 12 dziewcząt - relacjonuje prokurator Gładkowska, dodając, że sześć młodych kobiet już rozmawiało ze śledczymi .

Sprawą zainteresował się także rzecznik praw obywatelskich.

- W piśmie, które zostało wysłane we wtorek 3 listopada, zwróciliśmy się do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku z prośbą o to, żeby przekazała nam informacje na temat zbadanych spraw wykorzystywania seksualnego, w których pojawiał się Krystian W., znany jako „Krystek” - mówi Piotr Sobota, naczelnik Wydziału do spraw Postępowań Organów Ścigania rzecznika praw obywatelskich. - Wnioskujemy również o to, by prokuratorzy poinformowali rzecznika praw obywatelskich o obecnie toczących się postępowaniach dotyczących Krystiana W. Chcemy także wiedzieć na jakim są etapie.

Jak mówi Sobota, impulsem do zajęcia się sprawą były informacje w mediach nasuwające podejrzenia, że „działania organów ścigania nie były wystarczająco intensywne i skuteczne w sprawach zgłaszanych przez pokrzywdzone dziewczyny”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki