Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rumia - Warszawa: Prokuratura zajęła się Eko Doliną

Tomasz Modzelewski
Mieszkańcy już wielokrotnie protestowali przeciw Eko Dolinie
Mieszkańcy już wielokrotnie protestowali przeciw Eko Dolinie Tomasz Bołt
Departament Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Generalnej w Warszawie zajął się w czwartek zawiadomieniem mieszkańców w sprawie zaniechania, jakiego miały dopuścić się władze miast - założycieli Eko Doliny. Pismo w tej sprawie wpłynęło w środę.

Zdaniem grupy mieszkańców, są oni podtruwani szkodliwymi gazami wytwarzanymi przez Eko Dolinę.
- Władze, wiedząc o tym, nic z tym nie zrobiły, bo nie było to w ich interesie - twierdzą mieszkańcy, którzy podpisali się pod zawiadomieniem.

Podpisy były zbierane w ubiegłym tygodniu, gdy przed od Urzędem Miejskim w Rumi zorganizowany został protest. Grupa mieszkańców założyła kombinezony, przyniosła transparenty i... trumnę z napisem "śp. park krajobrazowy".

Rumia: Nie chcą smrodu z Eko Doliny, idą do prokuratury

Zaraz po proteście zawiadomienie zostało wysłane do Prokuratury Generalnej w Warszawie. Biorąc pod uwagę, że cała sprawa związana jest z zakładem utylizacji śmieci mieszczącym się na Pomorzu, a dotyczy kilku pomorskich urzędów, najprawdopodobniej będzie ona przekazana do Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku. Tam zostanie podjęta decyzja, co dalej stanie się z zawiadomieniem.

- Najczęściej Prokuratura Generalna wskazuje ogólny kierunek, ale póki nic nie dostaliśmy, możemy tylko teoretyzować - zaznacza prok. Krzysztof Trynka z Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.

Jak dowiedzieliśmy się w Prokuraturze Generalnej, analiza formalna potrwa nie więcej niż tydzień.
Jeśli zarzuty stawiane przez mieszkańców potwierdziłyby się, to samorządowcom mogłoby grozić nawet 12 lat pozbawienia wolności.

Ale władze nie czują się niczemu winne, Eko Dolina również. - Dysponujemy wynikami badań. O ile są uciążliwości odorowe, to o podtruwaniu nie można mówić - stwierdza kategorycznie Krzysztof Krzemiński, burmistrz Redy.

Łężyce - Gdańsk: Eko Dolina zawiadamia prokuraturę

Podobnie wypowiada się Izabela Wołosiak, szefowa Eko Doliny, która zapewnia, że przedsiębiorstwo ściśle przestrzega obowiązujących norm europejskich. Nie pozostała zresztą dłużna i... też złożyła zawiadomienie do prokuratury.

Czytaj również:
EkoDolina to katastrofa ekologiczna
Gdynia - Łężyce: Radni na tropie fetoru z EkoDoliny
Ekolodzy przeciwni budowie kolejnej kwatery w EkoDolinie
Gdynia: Radni przyjrzeli się EkoDolinie Łężyce
Na początku przyszłego tygodnia Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście zajmie się zawiadomieniem złożonym przez szefostwo łężyckiej Eko Doliny w tzw. sprawie Al-Kaidy. Przez ostatnie dwa tygodnie prokuratury przerzucały między sobą to pismo, zanim doszły do porozumienia, kto zajmie się sprawą.

Zawiadomienie złożyła Izabela Wołosiak, szefowa łężyckiego zakładu utylizacji śmieci, po tym, jak opisaliśmy na łamach "Dziennika Bałtyckiego" sprawę e-maila, który rozesłała osoba przeciwna funkcjonowaniu zakładu w obecnej formie.

Łężyce wzywają Al-Kaidę na pomoc, bo mają dość fetoru

W wiadomości znalazło się m.in. zaproszenie dla Al-Kaidy, by ta zrobiła porządek. Eko Dolina się przestraszyła.

- Traktujemy to bardzo poważnie, zwłaszcza w świetle wydarzeń, jakie miały miejsce niedawno w Norwegii. Nasi pracownicy i mieszkańcy poczuli się zagrożeni - tłumaczy Wołosiak.

Pismo trafiło najpierw do Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście. Dzień później materiał został przekazany do Wejherowa, aby tamtejsza jednostka zajęła się sprawą. Ale prokuratura wejherowska odesłała materiały z powrotem, bo jednak uznała, że to trójmiejska placówka jest kompetentna.

- To się zdarza - przyznaje prokurator Anna Gurska, zastępca prokuratora rejonowego z Gdańska-Śródmieścia. - My uznaliśmy, że właściwe będzie Wejherowo, tym bardziej że prowadzi sprawy związane z Eko Doliną, która znajduje się na jej terenie.

- Jest stosowana zasada ekonomiki procesowej, ale główną i podstawową zasadą jest właściwość miejscowa - kwituje Lidia Jeske, zastępca prokuratora rejonowego w Wejherowie.

Zdaniem prokuratury, rzecz w tym, że sprawę e-maila opisał "Dziennik Bałtycki", który mieści się na terenie, jaki obejmuje gdańska prokuratura. A nie wejherowska.

Materiały do gdańskiej prokuratury powinny wpłynąć w najbliższy poniedziałek, ewentualnie wtorek. Potem, w ciągu kilku tygodni, zostanie podjęta decyzja w sprawie wszczęcia postępowania lub jego odmowy.

- Przyjrzymy się temu dokładnie - mówi prokurator Gurska i zapowiada, że sprawa będzie oceniana całościowo.

Czytaj również:
Rok temu zakończono II etap rozbudowy EkoDoliny
Krążyli z gazometrem przy EkoDolinie
Gdynia - Łężyce: Radni na tropie fetoru z EkoDoliny

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki