Rumia ma nową radę. Koalicja Gospodarności i PO

Wybór przewodniczącego rady chyba dla nikogo nie był zaskoczeniem. Na miejscu, które do tej pory zajmował Witold Reclaf, zasiadł Tadeusz Piątkowski z Gospodarności. Jego kandydaturę poparło 17 radnych, a dwoje wstrzymało się od głosu. O fotel przewodniczącego nie ubiegał się żaden inny kandydat.

- Zgodnie z dobrą zasadą parlamentarną stanowisko przewodniczącego powinien zająć członek zwycięskiego ugrupowania, dlatego nie zamierzamy zgłaszać innego kandydata - argumentował Kazimierz Klawiter z Samorządności.

Tadeusz Piątkowski już zapowiedział, że dwie spośród dziesięciu działających do tej pory komisji zostaną zlikwidowane, co ograniczy koszty funkcjonowania rady. O tym, które komisje nie zostaną powołane, dowiemy się w poniedziałek podczas kolejnej sesji. Nowy przewodniczący za cel postawił sobie poprawę złego wizerunku RM.

- Najpilniejszym zadaniem jest przywrócenie autorytetu RM i zmiana sposobu obradowania - mówił Piątkowski. - Temu zagadnieniu zamierzam poświęcić wiele energii.

O ile wybór przewodniczącego nie spotkał się z jakimkolwiek oporem, o tyle obsadzenie stanowisk jego zastępców nie obyło się bez dyskusji. Koalicyjne ugrupowania zaproponowały, by wiceprzewodniczącymi zostali Mieczysław Grzenia z PO i Florian Mosa z PiS. Ten ostatni odmówił objęcia funkcji.

- Nie podejmę się tego zadania, gdyż ze mną rozmowy były prowadzone, a z przedstawicielami Samorządności, drugiego opozycyjnego ugrupowania, próby rozmów nawet nie podjęto - argumentował Mosa. - Nie można tak dzielić radnych.

Ostatecznie drugi fotel wiceprzewodniczącego zajął Henryk Grinholc z Gospodarności.
Gospodarność i PO podpisały też umowę koalicyjną.

- Przed nami cztery lata spokojnych rządów - mówił Henryk Grinholc. - Chcemy równomiernego rozwoju Rumi we wszystkich dzielnicach i kierunkach.