Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Roman Budziński: Kolejki w pomorskiej służbie zdrowia to smutna codzienność ROZMOWA

rozm. Dorota Abramowicz
Przy tworzeniu NFZ obiecywano, że od tej pory pieniądze pójdą za chorym. Dziś, niestety, to chory idzie tam, gdzie są pieniądze.
Przy tworzeniu NFZ obiecywano, że od tej pory pieniądze pójdą za chorym. Dziś, niestety, to chory idzie tam, gdzie są pieniądze. archiwum DB/ P. Świderski
Z dr. Romanem Budzińskim, przewodniczącym Okręgowej Izby Lekarskiej w Gdańsku, rozmawia Dorota Abramowicz.

Z raportu NIK wynika, że NFZ nie wykorzystał w ubiegłym roku 2,2 mld złotych. Robi wrażenie?

Na tę sumę składa się głównie 1,8 mld zł, które udało się "zaoszczędzić" po wprowadzeniu przepisów o refundacji leków. 2,2 mld robi wrażenie, ale to magia wielkich liczb. Kwota ta stanowi zaledwie 3,5 proc. budżetu funduszu i jest buforem finansowym, pozwalającym NFZ płacić za nadwykonania.

Czyli nie ma problemu?

Problem jest, i to nie jeden. W raporcie znalazłem wnioski zbliżone do stanowiska Izb Lekarskich. Pierwszy z nich mówi, że plan finansowy NFZ musi być powiązany ze strategią służby zdrowia. W Pomorskiem opracowano program "Zdrowie dla Pomorzan", uwzględniający potrzeby mieszkańców. Jednak NFZ, zawierając kontrakty, działa w zupełnie innej rzeczywistości.

Płaci nie na to, co najpotrzebniejsze?

I oszczędza na tym, co najważniejsze. NIK wytknęła również, że dostęp do usług medycznych w poszczególnych województwach jest nierówny. Od dawna alarmujemy, że Pomorze jest w niekorzystnej sytuacji. Nasze pieniądze idą do Warszawy, gdzie centralnie są rozdzielane na poszczególne regiony. Ze względu na zły algorytm otrzymujemy zbyt mało środków, co przekłada się na dłuższe niż w innych województwach kolejki.

W ub. roku w Polsce średni czas oczekiwania na wizytę u lekarza wynosił 2,2 miesiąca, latem tego roku już 3,3 miesiąca. Skąd to się bierze?

Najistotniejszy powód to niewystarczające środki finansowe. Przyczyną są także działania samego NFZ. Lekarze podstawowej opieki zdrowotnej alarmują, że w kontraktach istnieje punkt pozwalający na zapisanie niektórych leków refundowanych jedynie po pisemnym poparciu specjalisty. Lekarze POZ, którzy od dawna świetnie sobie radzą z prowadzeniem ustabilizowanej cukrzycy lub chorób tarczycy, muszą wysyłać chorych po zaświadczenie. Oceniamy, że ok. 60 proc. wizyt u endokrynologów to zwykłe konsultacje, puste przebiegi.

Dlaczego NFZ pompuje kolejki?

Aby ograniczyć wydatki na leki refundowane. Jest to myślenie w kategoriach doraźnych, bez liczenia, ile będzie kosztować leczenie zaawansowanej choroby. Podobnie jest ze szpitalnymi oddziałami ratunkowymi, gdzie wysyłani są pacjenci z podejrzeniem nowotworu. Pobyt na SOR jest bardzo drogi, zwykłe badania u specjalisty tańsze, ale trzeba czekać kilka miesięcy. Lekarze z Francji, dziwią się, skąd u nas tyle zaawansowanych postaci raka jelita grubego. U nich nowotwór ten wykrywany jest bardzo wcześnie, więc i leczenie jest tańsze.

Tak trudno policzyć koszty?

Wycena usług medycznych brana jest z kapelusza. Mamy budżetowy system finansowania świadczeń medycznych, zbliżony do systemu brytyjskiego. Tam jednak wiedza o publicznych wydatkach jest ogólnie dostępna. NIK zwrócił też uwagę na fakt, iż w szpitalach chorzy zajmują zaledwie 64 proc. łóżek. Dzieje się tak nie dlatego, że pacjentów brakuje, ale dlatego, że szpitalom kończą się kontrakty. Przy tworzeniu NFZ obiecywano, że od tej pory pieniądze pójdą za chorym. Dziś, niestety, to chory idzie tam, gdzie są pieniądze.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki