Właśnie w Chlebówce rodzice i nauczyciele protestowali 23 lutego przeciw planom likwidacji Szkoły Podstawowej w Świerkach. Wybrali takie miejsce, by bardziej dobitnie zamanifestować swoje niezadowolenie.
Problem w tym, że w zezwoleniu wydanym przez Urząd Miejski w Nowym Stawie była mowa o zgromadzeniu na placu przy sklepie w Chlebówce, a protestujący chodzili też przez przejście na "55". A na krajówce, zdaniem policji, mogło dojść do blokowania ruchu, bo czasem uczestnicy cofali się kilka kroków albo wiązali sznurowadła, a to podlega już pod art. 90 kodeksu wykroczeń: "Kto tamuje lub utrudnia ruch na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, podlega karze grzywny albo karze nagany." Stąd wezwania na posterunek.
Podinsp. Andrzej Szramke, komendant policji w Malborku, wyjaśnia, że organizatorzy zgromadzenia zostali poinformowani o ewentualnych sankcjach za zorganizowanie demonstracji w miejscu, na które nie ma zezwolenia.
Przewodnicząca rady rodziców szkoły w Świerkach potwierdza, że uczestnicy wiedzieli, iż urząd dał zgodę na zgromadzenie przy sklepie. Podjęli jednak inną decyzję.
- Mimo wszystko byłam zdziwiona, kiedy zaczęły do nas przychodzić wezwania. Tam było tyle policji. Jeśli popełnialiśmy jakieś wykroczenie, mogli podejść i nas usunąć. Tylko dwóch panów do nas podeszło i dało ostrzeżenie, żeby normalnie przechodzić i nie zwalniać tempa - opowiada Agata Balińska-Gdula, przewodnicząca rady rodziców.
- Przed manifestacją zastępca naczelnika Wydziału Prewencji wyjaśnił, gdzie uczestnicy mogą przebywać, i zaznaczył, że nie mogą blokować drogi. Potem nie było obowiązku każdorazowo pouczać protestujących, którzy wchodzili na jezdnię. To rolą organizatora zgromadzenia było przekazać im informacje otrzymane na samym początku - mówi podinsp. Andrzej Szramke.
Manifestujących dziwi jednak, że przez cztery godziny, jeśli stwierdzono nieprawidłowości, dość liczna grupa policjantów nie mogła wystawić mandatów grupie około 40 osób.
- Nie nakładaliśmy mandatów z prostej przyczyny. Policja była tam w innym celu, po pierwsze - by zabezpieczyć demonstrujących, bo nie wiedzieliśmy, z jaką sytuacją będziemy mieli do czynienia. Po drugie, musieliśmy też zadbać o bezpieczeństwo kierowców - mówi podinsp. Szramke.
Zobacz relację z protestu w Chlebówce (ZDJĘCIA)
A policyjna kamera na miejscu zdarzenia? - To nie było żadne inwigilowanie. Mamy prawo jej używać, by dokumentować zdarzenia. Postępujemy zgodnie z procedurami opisanymi w zarządzeniu komendanta głównego policji. O tym, że kamera będzie na miejscu, byli też poinformowani organizatorzy protestu. Natomiast personalia udało się ustalić, bo na miejscu byli policjanci, którzy znają mieszkańców Świerków i okolicznych miejscowości - mówi szef malborskiej policji. - Obecnie trwają czynności zmierzające do ustalenia, czy osoby biorące udział w zgromadzeniu faktycznie popełniły wykroczenie.
Uczestnicy czują się niewinni.
- O żadnej blokadzie nie może być mowy. Ona byłaby wtedy, gdybyśmy chodzili w kółko przez pół godziny i nie dawali przejechać samochodom - mówi jedna z uczestniczek protestu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?