- Dzisiaj widać, że z tej przelanej krwi, z tego cierpienia, z tego dramatu zrodziła się i polska Solidarność i polskie zwycięstwo, Polska wolna, niepodległa i demokratyczna. To nie było na darmo- podkreślił prezydent.
- Stoimy w miejscu, gdzie 40 lat temu władza, która sama siebie nazywała władzą ludową, w sposób najstraszniejszy skrzywdziła prostego człowieka. Stoimy w miejscu, gdzie 40 lat temu władza komunistyczna, która sama siebie nazywała władzą robotniczą, kazała strzelać do ludzi pracy - mówił Komorowski.
Prezydent dodał, że tym miejscu "pewnie najłatwiej kierować modlitwę dziękczynną za wolną Polskę". "Ale pewnie także i najtrudniej modlić się w taki sposób, jaki modlimy się od dzieciństwa, gdzie mówimy: "Ojcze nasz - odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom". To jest najprostsza modlitwa, ale też i najtrudniejsza. Warto słowa modlitwy przekuwać w realne działania i własne postępki" - zaapelował.
Przemówieniu na początku towarzyszyły głośne gwizdy, krzyki i buczenie kilkudziesięciu osób stojących za barierką koło pomnika. Do protestujących o szacunek dla "pamięci i instytucji państwa" zwrócił się szef komisji międzyzakładowej Stoczni Gdynia Dariusz Adamski.
Wcześniej w swoim przemówieniu Dariusz Adamski przypomniał wydarzenia sprzed lat. Podkreślił, że dziś obchodzimy 40. rocznicę zbrodni, która nie została do tej pory osądzona, a zbrodniarze w tym "Wojciech J. nie doczekał oczywistego wyroku". Pytał się, czy miejsca morderstw PRL w całym kraju mają się stać pomnikami bezsilności polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Dariusz Adamski powiedział, że nazywanie patriotami ówczesnych "wasali pięcioramiennej gwiazdy" uwłacza pamięci ofiar . Dodał, że pamiętając o wydarzeniach sprzed lat należy przypominać o pojęciu godności, szacunku dla człowieka. Podkreślił, że "demokracja to budowanie godnego państwa dla obywateli, a nie dla tej czy innej partii". Zaznaczył, że co roku przed Pomnikiem Ofiar Grudnia przypominamy również o obowiązkach wobec ojczyzny, o konieczności szacunku do państwa i jego instytucji.
*****
W czwartek późnym wieczorem - w 40. rocznicę Grudnia'70 - prezydent Bronisław Komorowski złożył wieniec i zapalił znicz przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku. W piątek prezydent weźmie udział w gdyńskich obchodach rocznicy.
W czasie składania kwiatów prezydentowi towarzyszyli minister jego Kancelarii Sławomir Nowak oraz oraz prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.
Na prezydenta pod pomnikiem czekały dwa banery ustawione przez b. wiceprzewodniczącego sejmiku woj. pomorskiego i członka PiS Waldemara Bonkowskiego. Na jednym z nich napisane było min.: "Jaruzelski w Pałacu. Kiedy Kiszczak i Urban?".
O sprawiedliwość bez odwetu apelowali związkowcy z NSZZ Solidarność i metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź podczas rocznicowych uroczystości ku czci ofiar stłumionego w 1970 r. protestu robotniczego na Wybrzeżu. Jednocześnie "Solidarność" przestrzega, że przedłużający się proces karny liderów PZPR i peerelowskich dowódców WP i MO pozwoli im uniknąć odpowiedzialności za tragedię Grudnia 1970 r.
W czwartek o godz. 10 -kwiaty pod pomnikiem złożyli pracownicy Stoczni Gdańsk
- Trwa narodowa pamięć i słuszne pragnienie wciąż niedokonanej sprawiedliwości. I wciąż rozbrzmiewa ballada o Janku Wiśniewskim. Przebaczyliśmy. Sprawiedliwość to nie odwet, to nie zemsta. Nie wolno spychać na margines tego, co wymaga sprawiedliwości, której warunkiem jest spotkanie w prawdzie, nieudawanie żalu i zadośćuczynienie - mówił Sławoj Leszek Głódź podczas rocznicy Grudnia'70.
Czołgi i transportery opancerzone, uzbrojone zmotoryzowane odwody MO, gaz ścielący się ulicami Gdańska i Gdyni, płonący komitet, śmigłowce krążące nad miastem i odgłosy salw w oddawanych w bruk i w powietrze oraz jęki trafionych strzałami na wprost i rykoszetami demonstrantów to obrazy, które mieszkańcom Trójmiasta wryły się głęboko w pamięć.
Pomnik Poległych Stoczniowców przed Bramą nr 2 Stoczni nazywanej wówczas imieniem Lenina po raz kolejny był miejscem rocznicowego spotkania. Stoczniowcy i blisko dwustu mieszkańców Trójmiasta przed południem uczcili pamięć o poległych kolegach wieńcami i wiązankami kwiatów złożonymi w miejscu gdzie przed czterdziestu laty robotników dosięgła salwa.
- Jeśli proces odpowiedzialnych za tragedię Grudnia jeszcze chwilę potrwa to ci odpowiedzialni, którzy kierowali maskarą na Wybrzeżu w wyniku przedawnienia unikną odpowiedzialności. Nie chodzi nam o to by ich zamykać do więzienia, ale by nazwać zbrodniarzy po imieniu - twierdzi Krzysztof Dośla, przewodniczący Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ "S".
Kulminacyjnym momentem gdańskich obchodów rocznicowych była uroczysta msza św. odprawiona tradycyjnie w bazylice św. Brygidy w Gdańsku.
- Wielką wartość ma wolność i niech jej wymiar uświadomią sobie ci, którzy twierdzą, że została ona nam dana. Wolność krzyżami się mierzy. Ona naznaczona jest krwią. Wielu z was pamięta ten czas sprzed czterdziestu lat - mówił metropolita gdański Sławoj Leszek Głódź. Arcybiskup wspominał też ks. prałata Henryka Jankowskiego: - Jego imię mocno związane było z tym miejscem, ze światem pracy z bożym bastionem Solidarności. Metropolita przypomniał również o zabitych 16 grudnia 1981 r. górnikach z katowickiej kopalni "Wujek":
- Rozegrała się tam jedna z najważniejszych współczesnych bitew o Polskę, które torowały drogę do wolności. Nie wolno jej wymiaru symbolicznego i historycznego pomniejszać - wspominał abp. Głódź i nawiązał też do tragedii smoleńskiej:
- 96 ofiar. To nasz narodowy krzyż. Nigdy dość przypominania. Uśpione sumienia nie staną przeciw temu co złe, przymkną oczy w imię świętego spokoju. Nie ma alternatywy dla kompromisu ze złem - dodał abp Głódź.
W śnieżny, mroźny późny wieczór uczestnicy nabożeństwa przeszli pod Pomnik Poległych Stoczniowców na apel poległych .
Gdynianie, m.in. uczestnicy rozstrzelanego marszu z 17 grudnia 1970 r. zobaczyli przedpremierowy pokaz filmu "Czarny czwartek" w reżyserii Antoniego Krauzego. Z kolei gdański oddział IPN uruchomił portal edukacyjny "Rewolta Grudniowa 1970" zawierający kalendarium, przedruki z prasy, dokumenty, nagrania wideo i audio (www.grudzien70.ipn.gov.pl).
Według oficjalnych danych w Grudniu'70 śmierć poniosło 45 osób, a 1165 zostało rannych. W tłumieniu protestu w Trójmieście uczestniczyło ponad 25 tys. żołnierzy i milicjantów. Winni tragedii m.in. ówczesny minister obrony narodowej gen. Wojciech Jaruzelski uniknęli odpowiedzialności za grudniową masakrę.
*******
W Gdyni obchody 40 rocznicy masakry grudniowej rozpoczęły się w czwartek. Kulminacyjne wydarzenia zaplanowano jednak na piątek i sobotę.
O godz. 16 w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa, przy ul. Armii Krajowej 46, odprawiona zostanie msza św. Warto podkreślić, że kościół ten także jest miejscem symbolicznym - to w nim przez dziesiątki lat proboszczem był ks. Hilary Jastak, legendarny kapłan, pomagający ofiarom Grudnia '70 i poszkodowanym na skutek komunistycznego terroru.
Po mszy św., około godz. 17.30, rozpocznie się przemarsz uczestników pod drugi w mieście pomnik Ofiar Grudnia '70, na al. Piłsudskiego, nieopodal gmachu Urzędu Miasta Gdyni. Mieszkańcy miasta, delegacje związkowców czy zakładów pracy przejdą z pocztami sztandarowymi ulicami 3 Maja, 10 Lutego i Świętojańską. Ulice te na czas przemarszu zostaną zamknięte.
Z kolei w sobotę o godz. 13.30 przy stacji SKM Gdynia Stocznia, u zbiegu ulic Polskiej, Janka Wiśniewskiego i alei Solidarności, rozpocznie się inscenizacja historyczna "Grudzień '70. Za chleb i wolność, i nową Polskę". Potrwa ona około godziny.
Zamiarem organizatorów jest jak najbardziej wierne odtworzenie tragicznych wydarzeń grudniowych. Aby było to możliwe, wykorzystane zostaną m.in. trzy transportery opancerzone, czołg, wyrzutnia i miotacz gazów, zamontowane na samochodzie terenowym, świece dymne, broń ręczna, ponad 600 sztucznych kamieni.
W inscenizacji udział wezmą liczne grupy rekonstrukcji historycznej, m.in. GRH Milicji Obywatelskiej i GRH 12 Pułku Piechoty XV. Ze względu na widowisko nastąpią utrudnienia w ruchu drogowym. Od godz. 9 aż do godz. 17 zablokowane będą ul. Janka Wiśniewskiego, pomost dla pieszych nad SKM Gdynia Stocznia, częściowo rondo ul. Polskiej, Janka Wiśniewskiego i al. Solidarności.
CZYTAJ TAKŻE
Korzenie Solidarności to Grudzień 1970
TELEDYSK Ballada o Janku Wiśniewskim Kazika Staszewskiego do filmu Czarny czwartek
Czarny czwartek - film z olbrzymią traumą
Agata Cymanowska/Artur Górski/PAP
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?