Kilka dni temu, podczas turnieju golfowego, miałem okazję zagrać w jednej parze z ubiegłoroczną mistrzynią Polski, dzięki której "załapałem się na podium", a w nagrodę otrzymałem karnet na niedzielny brunch do hotelu Haffner w Sopocie. Bardzo się ucieszyłem, bo już dość dawno tam nie byłem, a kiedyś korzystaliśmy z ich niedzielnej oferty bardzo regularnie.
Brunch, czyli z angielska połączenie śniadania (breakfast) i lunchu, jest serwowany w kilku trójmiejskich restauracjach, zazwyczaj w formie zasiadanego stołu szwedzkiego. W Haffnerze można z tej oferty skorzystać w każdą niedzielę między godz. 12.30 a 16.30.
Przeczytaj także opinię o restauracji Rucola w Gdańsku Oliwie
Taka formuła ma wiele zalet, gdyż goście mają do wyboru po kilka dań w każdej kategorii, tzn. przystawki, dania głównego czy deseru. Co ważne, nie mamy tutaj ograniczeń co do ilości potraw i wielkości porcji. Tak więc jest to idealne rozwiązanie zarówno dla tych nieco głodniejszych, jak i dla smakoszy pragnących spróbować choćby odrobinę, ale za to kilku bardzo różnych smakołyków. W ramach opłaty (98 zł od osoby dorosłej, 50 zł od dzieci w wieku 6-12 lat, młodsze dzieci jedzą gratis!) mamy również do dyspozycji soki owocowe, kawę, herbatę oraz białe lub czerwone wino.
Wiadomo, dania serwowane z zasobników utrzymujących temperaturę przez kilka godzin nie mogą zaskoczyć jakąś wyrafinowaną finezją, ale odpowiednio dobierając repertuar potraw (a tak właśnie zazwyczaj jest w Haffnerze), można skomponować bardzo przyjemny i zróżnicowany obiad. Aby jednak nie pozostawić tych bardziej wymagających niezaspokojonymi, mamy również do dyspozycji stację "live cooking", gdzie szef kuchni albo jego pomocnicy przygotowują jedno lub dwa dania specjalne na oczach i według życzenia gości.
Podczas ostatniej wizyty szczególnie zapamiętałem kilka pozycji. Na początek poczęstowałem się kilkoma przystawkami rybnymi, w postaci pstrąga pod cytrynową galaretką, fileta z dorsza pod warzywami z pomidorami i sałatki z warzywami i grillowanymi sardelami skropionymi oliwą cytrynową. Dodatkowo skosztowałem kawałeczek bardzo smacznej tarty ze szpinakiem i pleśniowymi serami oraz carpaccia z polędwicy wołowej z rukolą i parmezanem skropionych oliwą truflową. Następnie bardzo smaczne okazało się kilka łyżek gorącego kremu z dyni z delikatnym posmakiem imbiru, idealne na tę porę roku. Na danie główne spróbowałem po kawałeczku pieczonego udka z kaczki pieczonej z jabłkami oraz gotowanej wołowiny podanej w delikatnym i lekkim sosie chrzanowym. Nie odmówiłem też sobie karmazyna podanego na krążkach kalmarów z pomidorami. Bardzo smaczne okazały się przygotowywane bezpośrednio na sali pierogi z bobem i borowikami oraz te bardziej tradycyjne - z cielęciną.
Na deser, spośród kilku propozycji, najbardziej smakował mi jabłecznik. Bardzo delikatne i kruche ciasto wypełniało skoncentrowane, intensywne w smaku nadzienie z pieczonych jabłek z dużymi kawałkami miękkich orzechów włoskich. Naprawdę bardzo udana kompozycja, przypominająca już o zbliżających się świętach.
Podsumowując. Nieco zachowawcze, ale bardzo solidne wnętrza hotelu Haffner powodują, że czujemy się tutaj elegancko, ale jednocześnie swobodnie.
Niedzielne brunche to bardzo interesująca propozycja, z której często korzystają rodziny z dziećmi lub małe grupki znajomych spotykające się tu, aby bez pośpiechu posiedzieć, pogadać i smacznie zjeść, bez dylematów, co wybrać z karty, bo tutaj mogą po prostu skosztować wszystkiego po trosze.
Restauracja hotelu Haffner, Sopot, ul. Haffnera 59, tel. 58 550 98 13
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
