MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Renat Gafurow, żużlowiec Lotosu Wybrzeże: Czekam na sygnał z Gdańska

Janusz Woźniak
Rozmowa z Renatem Gafurowem, żużlowcem Lotosu Wybrzeże.

- Renat, żużlowy sezon zakończyłeś w Rosji. Z drużyną Turbiny Bałakow zdobyłeś drużynowe mistrzostwo kraju, a w indywidualnych mistrzostwach Rosji uplasowałeś się na piątym miejscu.

- O ile drużynowe mistrzostwo Rosji mnie cieszy, zresztą sięgnęliśmy po ten sukces pewnie wygrywając decydujący mecz na torze rywali 59:31, to już indywidualna rywalizacja nie przyniosła mi takiej satysfakcji. Jeszcze przed ostatnim z trzech turniejów decydujących o podziale medali miałem szanse na miejsce na podium. Sądziłem, że się uda, ale zakończyłem ten turniej dopiero na szóstym miejscu. W łącznej klasyfikacji indywidualnych mistrzostw Rosji zająłem piąte miejsce, a myślę, że mogłem uplasować się wyżej. Niestety nie udało się, a mistrzem został młody Artoim Łaguta.

- Teraz masz wreszcie czas na odpoczynek.

- Tak i staram się go jak najlepiej wykorzystać, spędzając ten czas głównie z rodziną. Leniuchowanie nie będzie jednak trwało wiecznie. O moje silniki na kolejny sezon dbać będzie mechanik z Bydgoszczy, a ja sam muszę zadbać o formę fizyczną.

- Twój trzeci sezon w Lotosie Wybrzeże nie zakończył się awansem drużyny do ekstraligi, ale twoje indywidualne statystyki w Gdańsku były najlepsze w zespole. Zostaniesz więc w Lotosie?

- Jeszcze nie wiem. Te trzy sezony w Lotosie to był w sumie dobry czas. W Gdańsku jest dobry trener, podobają mi się kibice, jest dobra atmosfera, a i logistycznie to dobre miejsce na przykład do moich startów w lidze szwedzkiej. Zatem temat mojej dalszej jazdy w Lotosie Wybrzeże jest sprawą otwartą. Trzeba usiąść i rozmawiać, ale na temat takich rozmów nie miałem jeszcze z Gdańska żadnego sygnału.

- Z tego co wiem, to zarówno prezes Maciej Polny, jak i trener Stanisław Chomski widzą cię w drużynie na nowy sezon.

- To miłe. Przyznam, że z trenerem kilka dni temu rozmawiałem, ale rozmowy o kontrakcie toczy się z prezesem. Nie ukrywam, że dobrym wstępem do tych rozmów byłoby rozliczenie za zakończony sezon. Klub jest mi winien pieniądze i wiem tylko tyle, że podobno do końca listopada te zaległości mają być wyrównane. Chcę wierzyć, że tak będzie.

- Ja jednak pytam o twoje nastawienie. Czy dalsza jazda w Gdańsku jest dla ciebie ważna, czy raczej rozważasz zmianę klubu.

- Odpowiem nieco inaczej. Nie chcę na siłę odchodzić z Lotosu, chętnie nadal będę startował w tym klubie, ale muszę mieć odpowiednie warunki i o nich jestem gotów rozmawiać z prezesem Polnym. Powiedzmy, że Gdańsk jest kierunkiem priorytetowym, ale nie jedynym. Powtórzę - teraz odpoczywam i czekam na sygnał z Gdańska, na zaproszenie do rozmów o kontrakcie na sezon 2011.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki