Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reforma Gowina w koszu

Joanna Surażyńska, Edyta Okoniewska
Edyta Okoniewska
Do połowy stycznia nie będą odbywały się posiedzenia sądu. Decyzje będą podejmowane jedynie w bardzo pilnych sprawach

"Sławetna reforma Gowina, która wprowadziła tak ogromne zamieszanie w sądownictwie, ląduje ostatecznie tam, gdzie jest jej miejsce - w koszu na śmieci" - tak Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia podsumowało zamieszanie wokół zreorganizowanych małych sądów.

Od 1 stycznia 2015 roku wrócił Sąd Rejonowy w Kościerzynie. Podobny los spotkał 40 innych sądów w Polsce, które reformą Gowina, byłego ministra sprawiedliwości stały się wydziałami zamiejscowymi większych placówek.

Przywrócenie sądów odbyło się na podstawie uchwalonej w 2014 r. tzw. prezydenckiej noweli Prawa o ustroju sądów powszechnych i wynikających z niej rozporządzeń podpisanych przez ministra sprawiedliwości Cezarego Grabarczyka.

- Koniec grudnia to okres statystyczny. Wiąże się to z dużą ilością dodatkowej pracy - mówi Paweł Liedtke, radny Kościerzyny. - Obecnie w związku z reorganizacją, pracy jest jeszcze więcej. Jest wiele niepewności, czy pod względem proceduralnym podejmowane są słuszne decyzje. Okazuje się, ze nie ma żadnych oficjalnych dyspozycji. Przez pierwszą połowę stycznia 2015 r. nie będą odbywały się posiedzenia sądu. Sąd będzie podejmował jedynie decyzje w sprawach bardzo pilnych. Sekretariaty będą pracowały normalnie, więc sprawy będą przyjmowane na bieżąco. Jedynie przez kilka dni sekretariaty mogą wyznaczyć ograniczoną ilość godzin przyjmowania interesantów.
Jak się dowiedzieliśmy, nie ma jeszcze oficjalnej decyzji w sprawie wyboru nowego prezesa sądu. Ma on zostać powołany 2 stycznia.

- Nieoficjalnie pojawia się kilka nazwisk - dodaje Paweł Liedtke. - Najprawdopodobniej nie będzie to osoba z zewnątrz. Jednak to nigdy nie jest do końca pewne.

Od 1 stycznia 2015 r. sąd rozpoczął pracę z 9 etatami sędziowskimi. Warto dodać, że obecnie czynnych sędziów jest 7.

- Jeden etat jest zawieszony - mówi Paweł Liedtke. - Na etat po sędzi, która przeszła w stan spoczynku, najprawdopodobniej będziemy mogli liczyć dopiero za jakiś czas. Gdybyśmy mieli dziesięć etatów sędziowskich, wówczas musielibyśmy mieć swojego dyrektora. Natomiast obecnie naszym sądem będzie zarządzał dyrektor z Gdańska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki