Niezwykle trudny mecz czeka koszykarzy Asseco Prokomu Gdynia w drugiej kolejce Euroligi. Gracze prowadzeni przez trenera Tomasa Pacesasa zmierzą się dziś o 20.45 w madryckiej hali Palacio Vistalegre ze słynnym Realem. Po nieudanym meczu inauguracyjnym z EWE Baskets Oldenburg mistrzowie Polski muszą szukać punktów w starciu z którymś z faworytów, nie da się jednak ukryć, że w dzisiejszym spotkaniu każdy wynik inny niż zwycięstwo gospodarzy będzie nie lada sensacją.
Real Madryt w wydaniu koszykarskim z pewnością ustępuje popularnością sekcji piłkarskiej, jednak pod względem poziomu sportowego obie drużyny są na europejskim topie. Minionego lata nowy-stary prezydent klubu, Florentino Perez postanowił reaktywować politykę "galaktycznego" Realu i na efekty nie trzeba było długo czekać. Świat szokowały wieści o transferach gwiazd futbolu pokroju Cristiano Ronaldo, czy Kaki, mniej osób z kolei odnotowało równie imponujące wzmocnienia w sekcji koszykówki.
Nowym trenerem "Królewskich" został wybitny włoski szkoleniowiec Ettore Messina, który wygrywał już Euroligę trzykrotnie - dwa razy z Virtusem Bolonia, raz z CSKA Moskwa. Na liście sprowadzonych graczy są m.in. świeżo upieczony mistrz Europy z reprezentacją Hiszpanii Jorge Garbajosa, najlepszy młody gracz Euroligi poprzedniego sezonu Novica Velicković, jeden z najlepszych rozgrywających Euroligi Pablo Prigioni, czy litewski snajper Rimantas Kaukenas. Każdy z nich byłby wymarzonym wzmocnieniem dla każdego klubu.
- To nasza pierwsza domowa potyczka w tegorocznej Eurolidze, dlatego też musimy zagrać dobry mecz, zgarnąć wygraną i pokazać się z dobrej strony naszym kibicom. Co wiemy o Asseco Prokomie? To utalentowana drużyna z kilkoma wybitnymi strzelcami - mówił przed dzisiejszym meczem coach Messina, dla którego kłopotem będzie brak w składzie dwóch kontuzjowanych środkowych: Felipe Reyesa i byłego gracza Prokomu Trefla Sopot, Tomasa van den Spiegela.
30-krotni mistrzowie Hiszpanii i 7-krotni zwycięzcy Euroligi chcą w tym sezonie być w czołowej czwórce Europy i z pewnością mają ku temu odpowiednie atuty. O tym, że mimo wszystko nie będzie im łatwo przekonał pierwszy mecz w Moskwie, gdzie podopieczni trenera Messiny ulegli po dogrywce solidnej drużynie BC Chimki 81:84. "Królewscy" nie potrafili wywieźć z Rosji wygranej, nawet mimo niesamowitego występu ich środkowego, Dariusza Ławrynowicza. Litwin o polskich korzeniach zdobył aż 32 punkty i 11 zbiórek, co dało mu tytuł gracza kolejki.
Zespół z Gdyni z pewnością ma za sobą analizę wideo z meczu w Moskwie. Dobrej myśli jest trener Pacesas. - Trzeba wierzyć w możliwość pokonania każdej drużyny, także Realu, który jest moim zdaniem jednym z faworytów do zgarnięcia głównego trofeum. Jeśli zagramy na miarę naszego potencjału możemy myśleć o sprawieniu niespodzianki - zapewnia popularny "Pacek".
Co musi się stać, by koszykarze Asseco Prokomu podjęli wyrównaną walkę z europejskim mocarzem? Z pewnością poprawić muszą defensywę i grę na tablicach, czyli elementy, które zawiodły w meczu z Oldenburgiem. Przydałoby się również większe urozmaicenie w ataku gdynian, który na razie oparty jest niemal w całości na indywidualnych popisach Qyntela Woodsa i Davida Logana.
Czy mistrzom Polski uda się spełnić te założenia przekonamy się dziś wieczorem. Bezpośrednią transmisję z meczu w Madrycie przeprowadzi Canal+ Sport.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?