Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raport z żywiołów. Wrzaskliwa panna Björk

Henryk Tronowicz
archiwum
Od trzech dni w gdańskich kinach Neptun i Kameralne trwa dziewiąta edycja imprezy Gdańsk Docfilm Festival. To prawdziwe szaleństwo (wsparte blokiem filmów "Historie o zwyczajnym szaleństwie"). Zatrzęsienie filmów.

Bo też ile ich dziennie można wchłonąć? W programie sześć bloków tematycznych, w których 36 dokumentów z 26 krajów rywalizuje o zaszczytną Nagrodę Brama Wolności. Festiwal tegoroczny odbywa się pod znakiem kinematografii islandzkiej, która nadesłała do Gdańska osobną porcję filmów. Do tego idą pokazy pozakonkursowe.

Na sobotę w kinie Neptun - po amerykańskim filmie Alexis Krasilovsky "Kobiety za kamerą" (godz. 16.15) - zapowiedziano debatę na temat sygnalizowany w tytule tego filmu.

Imprezę zainaugurował islandzki półtoragodzinny film "Mistrzowie wrzasku" Ari Magnússona. Twórca portretuje z przymrużeniem oka swą ojczyznę jako kraj rozmiłowany w muzykowaniu. Sławna solistka Björk wrzeszczy wśród mistrzów wrzasku najgwałtowniej. A z kolei estradowe szaleństwa panny Björk sprzed lat trzydziestu - w filmie "Rock w Reykjaviku" - zarejestrował Fridrik Fridrikson.

Nie podejmuję się odnieść kompetentnie do tych artystycznych wrzasków i buntów. Natomiast warto przeliczyć następujące proporcje. Oto Magnússon informuje w filmie o istnieniu w Islandii 200 szkół muzycznych (kraj liczy 300 tysięcy mieszkańców).

Mając praktycznie do wyboru jeden z sześciu bloków tematycznych, zdecydowałem się skoncentrować na pięciu dokumentach pokazywanych w bloku "Zmierzch światów". Powiem najkrócej - gdański festiwal warto byłoby uruchomić nawet wtedy, kiedy do dyspozycji byłoby jedynie tych pięć filmów. Dwa spośród nich dosłownie przerażają wizją niepewności człowieczej doli, bezbronnej wobec wściekłych żywiołów kapryśnej przyrody.

Kiedy my nad Wisłą mamy powody do pokpiwania z gróźb o globalnym ociepleniu klimatu, ocieplenie to we Wschodnich Himalajach doprowadziło do klęski suszy, która tamtejsze plemiona skazała na unicestwienie (brazylijski film "Złamany księżyc").

Trzy lata temu na Birmę uderzył cyklon Nargis, który zabił 150 tysięcy osób, roztrzaskując w drzazgi domy w setkach wsi. Dobytek całego życia wieśniaków popłynął z wodą (film "Nargis, kiedy przestał oddychać czas", realizacja anonimowa).

W sobotę w kinie Kameralne (g. 19.30) projekcja dokumentu "Labirynt - Testament Mariana Kołodzieja" (reż. Ron Schmidt, prod. USA). W niedzielę w Neptunie nastąpi ogłoszenie werdyktu jury, które o g. 17.30 poprzedzi projekcja filmu "Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł" Antoniego Krauzego (reżyser pojawi się na pokazie).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki