MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Raport z zagadką - Mózg epoki

Henryk Tronowicz
Henryk Tronowicz
Henryk Tronowicz
Kinomani od tygodnia z zapartym tchem oglądają Sherlocka Holmesa w akcji. Lepiej! W kinie akcji! Kartkuję gazety i widzę, że nasi filmowi script doctorzy dobierają się do postaci genialnego detektywa z intelektualną finezją. Wywodzą na przykład, że w świeżej filmowej wersji najlepszy (według uznania dr. Watsona) mózg epoki został reżysersko stuningowany i że należy mu się lifting.

Przypomnijmy, że Sherlock Holmes, u którego rad zasięgał nie tylko prezydent Francji, ale i papież, był w kinie poddawany metamorfozie dziesiątki razy. Grał go nawet aktor czarnoskóry. W tragifarsie "Prywatne życie Sherlocka Holmesa" Billy Wilder szukał w biografii detektywa epizodów intymnych i podglądał go przez dziurkę od klucza. Niedługo potem Holmes został herosem pornosa. W diablo zamotanej fabule filmu "Po kłębku do nitki" najlepszy mózg epoki jest tylko owocem wyobraźni droktora Watsona.

W postać Holmesa wcielała się plejada sławnych aktorów. Buster Keaton i Charlton Heston, Peter O'Toole, John Barrymoore i Roger Moore. Basil Rathbone odtwarzał jego sylwetkę w 15 wersjach.
W roku 1932 Reginald Owen w filmie "Sherlock Holmes" wystąpił w roli dr. Watsona, aby po roku, w filmie "Studium w szkarłacie", zagrać Holmesa.

Wśród bohaterów literackich Holmes w kinie rywala nie ma. Na ekranie zadebiutował w roku 1900. Tylko w epoce kina niemego pojawił się w 80 filmach. Po nastaniu dźwięku - w ciągu kolejnych lat osiemdziesięciu - jego sylwetka odżywała na ekranie niekiedy i dwa razy do roku. Osobna bajka to Sherlock Holmes z seriali telewizyjnych. W serialu braci naszych Czechów genialny detektyw przypominał żartownisia z prozy Hrabala. Oblicze komediowe nadano mu też w serii brazylijskiej. Japończycy pokazali Sherlocka Holmesa w serialu animowanym. W serialu SF "Młody Sherlock Holmes" (1985) rozprawia się on ze swym śmiertelnym wrogiem... sklonowanym.

Conanowi Doyle'owi, który opisał Sherlocka Holmesa w czterech powieściach i licznych opowiadaniach, nawet nie śniło się, że kreuje bohatera - ikonę kultury. Dr Watson pewnego razu pyta Holmesa, czy wie, że Ziemia kręci się wokół Słońca. Detektyw nie wie i mówi, co więcej, że to go nie interesuje, gdyż nie zwykł obciążać mózgu informacjami, które nie są mu do niczego potrzebne.

Ożywiał się wyłącznie z powodu zbrodni owianych jakąś tajemnicą szaloną. Chwytając motyw szaleństwa, pisarz uczynił zeń dla swego bohatera metodę. Liczyło się wyłącznie rozsupłanie kryjącej się za zbrodnią zagadki.

Kiwamy wyrozumiale głowami. A toć wśród takich zagadek i my żyjemy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki