Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raport z Kanapariusza: Ekspozycja z innej bajki

Henryk Tronowicz
Zaułek Kanapariusza, łączący ulice Opata Rybińskiego i Cystersów w gdańskiej Oliwie, liczy może raptem sto i parędziesiąt metrów. Ja na pokonanie tego dystansu potrzebowałem wczoraj godzinę. Co rusz przystawałem. Lecz nie z powodu zadyszki.

Przystawałem, bo wciąż natykałem się na wizerunki spotykanych codziennie kolegów, choć i znajomych, których dawno nie spotkałem. Oto na parkanie parku opactwa umieszczono 60 wielkich kolorowych zdjęć. Jednak spokojnie! Wśród tych zdjęć - ani jedna przedwyborcza agitka!

To ekspozycja z zupełnie innej bajki. Organizatorem ulicznej wystawy jest Stowarzyszenie Stara Oliwa. Można napatrzeć się tam na Oliwskie Anioły i na Dobre Duchy z zaklętego Domu Zarazy. Wśród nich spiritus movens tego barwnego ruchu - Danuta Poczman, która w cyklu zdjęć "Pomorze w ogniu" zastąpiła swój stylowy kapelusz najprawdziwszym hełmem z rynsztunku właściwej dla siebie, pierwszej linii boju. W tym hełmie jest pani Danusi też do twarzy.

Dominują wizerunki aktorów, muzyków, malarzy i pisarzy. Nie zabrakło dziennikarzy.
Aktorkę Krystynę Łubieńską otaczają zalotne młodziutkie wielbicielki. Niełatwo nadążyć za Moniką Bartoszewicz, która wiruje na szczudłach w szalonych tanecznych figurach (fot. Artur Paluszyński).
W cyklu prezentacji sylwetek sławnych kobiet Joanna Ryduchowska-Wrzałek ucharakteryzowała się na postać Nefretete. Madzia Czubaszek interpretuje kultowe horrendalne horrory. A parę kroków dalej trwoga!

Aktor Ryszard Jaśniewicz, który za młodu za najpiękniejszą promenadę świata uważał oliwską ulicę Liczmańskiego, teraz na parkanie znalazł się w przejmującym zbliżeniu ze sztuki "Ja Lir". Ten portret może się przyśnić (mistrzowskie ujęcie wykonała Agnieszka Lendzion). I zaraz - dla odzyskania oddechu - fotos z "La PUPPA", spektaklu przeznaczonego dla młodzieży pełnoletniej i osób nie nazbyt pruderyjnych (w wykonaniu Sceny Satyry "Rytar", w obiektywie Gabrieli Szubstarskiej).
Na zdjęciach szczególnie mi bliskich utrwalona została sylwetka Tadeusza Skutnika. Najpierw w ujęciu sprzed lat pięciu, z "Nocnego czytania" w Domu Zarazy, w czasie którego, odziany w prokuratorską togę Tadeusz toczył z uporem intelektualny spór z pisarzem Pawłem Huellem, autorem powieści "Ostatnia Wieczerza".

Na innym zdjęciu Tadeusz Skutnik z charakterystyczną dla siebie miną Bustera Keatona, zaciskając dłoń rozśmiesza jakimś soczystym komentarzem Barbarę Szczepułę i Marka Ponikowskiego (fot. Marek Heba).

Na koniec serii fura zdjęć Bogumiły Piazza-Składanowskiej oraz Wiesława Malickiego, ukazujących magiczne, ukwiecone zakątki starej Oliwy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki