MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Raport z desantu - Kamaryla Hitlera

Henryk Tronowicz
Henryk Tronowicz
Henryk Tronowicz
Wdałem się w Brzeźnie w pogawędkę z grupką studentów i zapytałem ich, czy się orientują, jak długo żył Hitler. Milczenie. - Pięćdziesiątki dożył? - Wzruszają ramionami.

Charyzmatyczny wódz na koniec sięgnął po cyjanek potasu. Miał 56 lat. Nic mu nie dolegało. Nic, oprócz panicznego lęku przed karą. Zawsze może być gorzej. Do ilu zaś lat dociągnęli inni członkowie jego kamaryli? Himmler w roku 1945 dożył lat 45. Goebbels - 48. Goering - 53 (zmarł w roku 1946). Canaris - 58. Jak widać, niezbyt długo pożyli sobie ci szaleńcy z piekła rodem. Wyjątkowo idiotycznie żyli, idiotycznie umierali. Rudolf Hess, zastępca Hitlera, dostał w Norymberdze dożywocie.

Natomiast nie jest jasne (a sprawa jest ponura i ciemna dla samych Niemców także), jak kamaryla owa, wywołując opętańczą wojenną awanturę,- mogła z całym cynizmem posyłać na śmierć żołnierzy z własnych narodowych szeregów?

Sztabowcy Hitlera, choć nie zawsze okazywali słuch na takt jego melodii, chełpili się potęgą militarną armii Reichu. Generał gdańskiej policji Eberhardt, zapytany przez kapitana krążownika "Schleswig-Holstein" o potencjał obronny Polaków na Westerplatte, roześmiał się, bo o czym tu mówić? Wystarczy kilka razy huknąć z armat i w dwie, góra trzy godzinki polska załoga zamieni się w pył. Generałowi gdańskiej policji wtórował Greiser, prezydent gdańskiego senatu. Dla Greisera było oczywiste, że... za chwilę Gdańsk stanie się częścią Rzeszy. Tymczasem 29 sierpnia - właśnie przypada rocznica - na pokład krążownika przybył z wizytą Marian Chodacki, komisarz generalny RP w Gdańsku. Przyjęty z honorami i poczęstowany przez kapitana herbatką, polski komisarz nie mógł wiedzieć, że w tej samej chwili Hitler stawia Polsce ostateczne ultimatum.

Chodackiemu nie mogło też przyjść do głowy, że nobliwi niemieccy goście, którzy zawinęli do gdańskiego portu z kurtuazyjną wizytą, ukrywają w ładowni pod pokładem elitarną jednostkę bojową w liczbie 225 komandosów. Młodzi niemieccy chłopcy nie mieli pojęcia, że będą wystawieni na rzeź (okłamywano ich, że odbędą rejs na Maderę - po co, o tym innym razem). Otóż 1 września nad ranem, tuż przed przystąpieniem do ostrzału Westerplatte - komandosów użyto do desantu.

Atak 1 września, jak wiadomo, skończył się dla napastników sromotą. Z 225 komandosów przy życiu zostało niespełna stu. Rzecz jasna, krew przelana w boju nie nadaje się na przedmiot licytacji. Lecz ilu obrońców Westerplatte zginęło w ciągu tamtego piekielnego tygodnia - to pytanie dla studentów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki