MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Raport z anegdotami - Bóg i diabeł

Henryk Tronowicz
Henryk Tronowicz
Henryk Tronowicz
Wspominamy Leszka Kołakowskiego ostatnio. Wykładów tego znakomitego uczonego miałem za młodu przyjemność słuchać w Audytorium Maximum Uniwersytetu Warszawskiego.

Kiedy Kołakowski w wykładzie z Leibniza opisywał monady, to mówił o nich tak barwnie, z taką ekspresją, że się widziało ruch monad wysoko pod plafonem.

Problematów niepokojących profesora, jak wiadomo, było niemało. Na przykład: Kapłan i błazen. Pan Bóg i diabeł. Miłość i śmierć. Prawda i wolność. W roztrząsaniach nad wolnością, w "Mini wykładach o maxi sprawach", podał profesor wyborną niegdysiejszą anegdotę typu co kraj to obyczaj. "W Austrii to, co nie jest zakazane, jest dozwolone; w Niemczech to, co nie jest dozwolone, jest zakazane; we Francji wszystko jest dozwolone, również to, co jest zakazane; w Rosji wszystko jest zakazane, również to, co jest dozwolone".

Pamiętam, jak paręnaście lat temu, kiedy Kołakowski przyjmował tytuł honoris causa Uniwersytetu Gdańskiego, wywołał salwę śmiechu, przytaczając historyjkę o laureacie Nagrody Nobla, dr. Philippie Lénárdzie, autorze traktatu o nacjonalistycznej "Fizyce niemieckiej". W toku przewodu jeden z laudatorów profesora dotknął ideowych zawirowań w karierze młodego filozofa. Kiedy jednak zagadywano go o publikacje w "Nowych Drogach", nie zaprzeczał ("Pisałem tam jakieś bzdury okropne, haniebne"), ale w domu wywiesił kartkę z obwieszczeniem: "Nie zgadzam się z Leninem". Kołakowski lubił się nie zgadzać. Fascynowała go kwestia istnienia Boga.

W książce "Jeśli Boga nie ma" pisał: "Nie wolno mierzyć Jego potęgi kryteriami naszej skończonej, wątłej inteligencji". Może równie wiele uwagi co Bogu, poświęcał fenomenowi diabła. Pytał więc - po czym poznać wspólników diabła? Ano głównie po tym iż przeczą istnieniu diabła... W "Rozmowach z diabłem" Kołakowski pomaga doktorowi Lutrowi odpierać atak namolnego demona: "O co ci chodzi? Co te gały tak wyślepiasz? Obżarstwo, powiadasz, pijaństwo? Ano tak! Od czegóż mamy ciało, a co to jest ciało, jak nie ścierka z grzechami?".

Kiedy w Oksfordzie Kołakowski został członkiem college'u All Souls, debatowano nad zniesieniem zakazu przyjmowania kobiet. Kołakowski był przeciw. Jak wprowadzi się do All Souls kobiety, będzie to koniec All Souls. A koniec All Souls to jest koniec Oksfordu. Koniec Oksfordu to koniec Anglii. A koniec Anglii to koniec świata. Na to ktoś wstał i rozumowanie Kołakowskiego obalił stwierdzeniem, że koniec świata już nastąpił, tyle tylko że to jakoś nie jest zauważane. I Kołakowski zagłosował za kobietami...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki