Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raport z 70 rocznicy - Krwawy Wielki Piątek

Henryk Tronowicz
Weszliśmy w rok okrągłych rocznic. Niektóre łączą się z dogasaniem II wojny światowej i budzą, na ogół, reminiscencje pozytywne. Inne przypominają okrutne początki krwawej hekatomby.

W wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" z 19 marca wspominaliśmy, w największym skrócie, początkowe lata gdańskiego II Liceum Ogólnokształcącego im. dr. Władysława Pniewskiego. Na przypomnienie godności, zasług i tragedii Profesora Pniewskiego - pedagoga, językoznawcy, badacza kultury Kaszub i Pomorza - nie starczyło miejsca.

Tymczasem z upływem lat pamięć i wiedza o dokonaniach wielkiego patrona II LO w świadomości młodszych pokoleń ogranicza się często już tylko do lakonicznych wzmianek z leksykonu. Nie wiadomo, co sprawia, że badacze znający sto razy lepiej curriculum vitae Profesora Pniewskiego, nie zdobyli się na napisanie biografii tej wybitnej osobowości. Nie widać też opracowania, które by objaśniało powojenną niechęć władzy ludowej do patrona "dwójki".

Patronem II LO dr Pniewski został 2 grudnia 1945 roku, dzięki inicjatywie dyrektora Zbigniewa Rynducha, znakomitego filologa, który do zakładania II LO przystąpił już na miesiąc przed zakończeniem wojny. Przed wojną uczył wraz z dr. Pniewskim języka polskiego w gdańskim Gimnazjum Polskim Macierzy Szkolnej. Zapiekła wrogość do patrona "dwójki" ujawniła się wraz z mobilizacją do socjalizmu. Nazwisko dr. Pniewskiego zaczęto wyciszać i czyniono to tak skutecznie, że jeszcze 15 lat później, kiedy w szkole przeniesionej na ulicę Pestalozziego jeden z uczniów wygłaszający na akademii referat ośmielił się przypomnieć nazwisko patrona, wtedy ówczesny dyrektor "dwójki" podobno zerwał się z krzesła, odebrał referentowi głos, po czym wybiegł z sali i z przerażeniem telefonował do... kuratorium.

Nas dzisiaj do przypomnienia wizerunku Władysława Pniewskiego skłania pojutrzejsza 70 rocznica jego męczeńskiej śmierci w Stutthofie. W roku 1940, na dzień 22 marca przypadł piątek Wielkiego Tygodnia. Krwawy był to Wielki Piątek! Po 1 września 1939 r., znienawidzony przez hitlerowców Władysław Pniewski musiał się ukrywać. Spodziewał się rychłej interwencji państw sprzymierzonych. Po aresztowaniu został osadzony w więzieniu przy ul. Kurkowej, gdzie znalazł się w ściśle izolowanej grupie działaczy Polonii gdańskiej. Wywieziony z grupą tą do obozu w Stutthofie, Władysław Pniewski został rozstrzelany wraz z 66 polskimi działaczami z Gdańska i Pomorza.

4 kwietnia 1947 ekshumowane zwłoki Profesora wraz z innymi ofiarami hitleryzmu pochowano na gdańskim Cmentarzu Zasłużonych Na Zaspie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki