Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raport z "30 dni". Co łączyło filozofa z hrabiną?

Henryk Tronowicz
Henryk Tronowicz
Henryk Tronowicz
Ona była mężatką. On miał narzeczoną. To nie wykluczyło ich wzajemnej gorącej fascynacji. Lecz nikomu nie radziłbym doszukiwać się w tym logiki. Mimo że on logikę miał w małym palcu, a partnerkę - urodziwą damę niepospolitego umysłu - uznał za ideał kobiecości. Czyż trzeba więcej?

Na historię tej pary natknąłem się, kartkując gdańskie czasopismo "30 dni". Autorzy tekstu - Natalia Müller i Waldemar Borzestowski - pięknie szkicują sylwetkę Johanna Gottlieba Fichtego, cenionego myśliciela niemieckiego. Fichte owocnie filozofował i mocno biedował, ale miał nieodpartą ciekawość świata. Nie miał tylko za co podróżować dyliżansem. Per pedes więc przemierzył - tam i sam - pół Europy, aż dotarł do Królewca. Tam udało mu się wyjednać audiencję u samego Kanta.

Czytaj więcej Czytaj więcej raportów Henryka Tronowicza

W tym czasie - w Krokowej na Pomorzu - hrabina Luiza von Krockow, rezydentka posiadłości rodu von Krockow (dawniej Krokowskich), poszukiwała dla swej progenitury guwernera. Puściła w tej sprawie list do Kanta. Ten akurat miał pod ręką Fichtego i tak to się zaczęło. Filozof i hrabina znaleźli się w pałacu pod jednym dachem, pośród będących oczkiem w głowie nobliwej Luizy, rozległych kwiecistych ogrodów (nawiasem dodam, że niedawno wypiłem tam naparstek pysznej kawy, po której zasnąć nie mogłem do samego rana).

Autorzy "30 dni" ustalili, że Fichte momentalnie zyskał wysokie uznanie wykształconej damy. Ona zaś stała się dla niego nie tylko ideałem kobiecości, ale "aniołem o ludzkiej postaci". Są kwity na to: "Nie rozstawali się godzinami, można było ich spotkać spacerujących po parku i domu". W szkicowaniu tej delikatnej materii Müller i Borzestowski zachowują stylową elegancję: "Połączyła ich głęboka sympatia, a być może nawet coś więcej, czego nigdy nie nazwali lub nazywać nie chcieli".

Inni jednak grzebać w papierach nie przestają: "Dociekliwi zastanawiają się, czy hrabinę i filozofa łączyło coś więcej niż przyjaźń?" No bo co sprawiło nagłe gwałtowne rozstanie? Czemu do tego doszło? Od tego miejsca można jedynie spekulować. Według jednej z wersji zachowały się ponoć poszlaki sugerujące, że konflikt między hrabiną a guwernerem mógł wywołać spór o doktrynę Bogu ducha winnego Kanta... Być może. Tylko że z tego, co nam wiadomo, Fichte zanegował rzecz samą w sobie, fundament ontologii Kanta. Wszelako jak ową rzecz samą w sobie traktowała hrabina, dociekania pewnie nigdy nie ustaną.
A skoro o "30 dniach" mówimy, miło zapodać, że wkrótce ma ukazać się jubileuszowy, setny numer periodyku. Tu pytanie - kiedy "30 dni" będzie pojawiać się częściej niż co... 60 dni?

CZYTAJ INNE FELIETONY/ BLOGI:

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki