Do zablokowania rajdów przeprawowych doprowadził Jan Bury, poseł PSL. W odpowiedzi na jego interpelację napisano, że zasady udostępniania lasów są uregulowane w ustawie z 28 września 1991 r. Zgodnie z art. 29, ruch pojazdem silnikowym w lesie dozwolony jest jedynie drogami publicznymi.
Gdy rozmawiamy z rzeczniczką Lasów Państwowych, powołuje się na interpretację przepisów w MŚ, ale tam dowiadujemy się, że… zakaz dla rajdów to decyzja LP. Warunek byłby taki, że organizatorzy rajdu musieliby usunąć z trasy wszelkie gatunki chronione albo jeździć tam, gdzie one nie występują, co w przypadku Magam Trophy miało miejsce.
- Trasa rajdu nie kolidowała z obszarami chronionymi, w których zabronione jest organizowanie rajdów - przyznaje Hanna Dzikowska, szefowa RDOŚ w Gdańsku.
Oficjalny głos w sprawie zabiera rzecznik ministra środowiska.
- Imprezy sportowe oraz inne imprezy o charakterze masowym, organizowane w lesie, wymagają zgody właściciela lasu - wskazuje Michał Milewski.
Stanowisko Lasów to stawianie sprawy na głowie
- Jestem tego samego zdania. Stanowisko Lasów to stawianie sprawy na głowie. Rokrocznie uzgadnialiśmy trasy przebiegu rajdu Magam Trophy. Odbywały się po ścieżkach, które mogliśmy dopuścić z punktu widzenia jak najmniejszej kolizji ze środowiskiem. Brak zgody ze strony Lasów to ich autonomiczna decyzja - zauważa Dzikowska.
Wracamy więc do rzeczniczki Lasów. - W ustawie napisano, że Lasy mogą się zgodzić na organizację imprezy sportowej, ale trudno porównać np. bieg na nartach do imprezy rajdowej. To nie jest furtka dla nas - odpowiada Anna Malinowska, rzeczniczka LP. - Zgody wydawaliśmy do momentu otrzymania interpretacji naszych przełożonych z MŚ. Przedtem interpretowaliśmy przepisy na korzyść organizatorów rajdów - przypomina.
Z resortu środowiska otrzymujemy jednak odmienną informację. - Ministerstwo Środowiska nie wydawało interpretacji prawnej dotyczącej organizowania rajdów poza drogami leśnymi. Odpowiedziało na interpelację poselską posła Jana Burego - zastrzega Michał Milewski z biura prasowego MŚ.
W polskich lasach Polakom przeszkadzają dwie rzeczy. To śmieci i quady
Po pytaniu, czy ważnym aspektem jest obawa przed protestem ekologów, którzy na trasie rajdu mogliby udokumentować zniszczenia chronionej fauny i flory, Malinowska przyznaje, że… - Jest taka groźba. Ponadto jesienią robiliśmy badania opinii społecznej na temat postrzegania Lasów Państwowych. Okazuje się, że w polskich lasach Polakom przeszkadzają dwie rzeczy. To śmieci i quady - wyjaśnia.
- Należy odróżnić quady, poruszające się na dziko po lesie, od profesjonalnie zorganizowanej imprezy, jaką był Magam Trophy - odpowiada Wojciech Gołębiowski, pomysłodawca i organizator dwunastu edycji tej legendarnej przeprawy. - W Polsce jak zwykle próbujemy być srożsi od najsroższych przepisów, ze szkodą dla środowiska rajdowego i dla promocji gmin, w których odbywały się takie rajdy. Dużo więcej złego w lesie wyrządza ciężki sprzęt pracujący dla Lasów i niekontrolowani użytkownicy samochodów terenowych i quadów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?