Blisko 500 kibiców przyjechało z Gdańska na mecz do Stężycy. W sumie na trybunach Raduni Arena zasiadło około 1,2 tysiąca widzów. Miejscowi fani chcieli zobaczyć w grze biało-zielonych, bo na stadionie w Stężycy nigdy wcześniej nie występowała drużyna z krajowej elity.
Atmosfera była dobra, bo fani obu zespołów żyją w dobrych relacjach. Stąd raz było słychać doping miejscowych sympatyków dla Raduni i kibiców Lechii dla swojego zespołu. W drugiej połowie, kiedy fani biało-zielonych odpalili race, mecz został na chwilę przerwany. Nie było jednak żadnego zagrożenia. Dym po racach został szybko rozwiany po kilkudziesięciu sekundach drużyny mogły wrócić do piłkarskiej rywalizacji na boisku.
Fani Lechii wspierali swój zespół nawet wtedy, kiedy ten stracił gola. Zresztą biało-zieloni szybko wyrównali i opanowali sytuację na boisku. Z kolei sympatycy Raduni zdawali sobie sprawę z klasy i piłkarskiej jakości rywala, dlatego przez cały mecz - nawet przy złym wyniku - dopingowali swój zespół, który chciał pokazać się z jak najlepszej strony. Lechia wygrała z Radunią 4:1, a kibice obu drużyn stworzyli futbolowe święto na trybunach stadionu w Stężycy.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?