Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rachel Rourke opuszcza Atom Trefl Sopot. Zagra w Azerbejdżanie

Łukasz Żaguń
Rachel Rourke podpisała kontrakt z Rabitą Baku
Rachel Rourke podpisała kontrakt z Rabitą Baku Karolina Misztal
Ci, którzy liczyli na to, że Rachel Rourke przedłuży kontrakt z Atomem Treflem, srodze się zawiedli. Australijka na pewno nie zagra w barwach sopockiego teamu w przyszłym sezonie. Co więcej, zawodniczki nie będziemy mogli oglądać nawet na polskich parkietach. Gwiazda Orlen Ligi, zgodnie z naszymi wcześniejszymi przewidywaniami, zdecydowała się obrać zagraniczny kierunek. W przyszłym sezonie zagra w Azerbejdżanie. Rourke podpisała trzyletni kontrakt z Rabitą Baku. Po każdym sezonie będzie mogła jednak swobodnie odstąpić od umowy, bo to gwarantuje jeden z zapisów.

Nie ulega wątpliwości, że szanse na to, iż Australijka zostanie w Sopocie, graniczyły jednak z cudem. Jaki był zatem główny powód takiego obrotu wydarzeń?

- Odpowiedź jest bardzo prosta - moim zdaniem, finansowo żaden polski klub nie jest w stanie konkurować z potentatami z Azerbejdżanu czy Turcji, aby sprostać wymaganiom takiej zawodniczki jak Rachel Rourke. Z tego powodu nasza oferta nie mogła się równać z tym, co zaoferowali włodarze Rabity - tłumaczy "Dziennikowi Bałtyckiemu" Roman Szczepan Kniter, prezes Atomu Trefla Sopot.

Siatkarki tego formatu na pewno nie będzie łatwo zastąpić. Rourke była absolutną liderką swojego zespołu w całym sezonie. Rzecz jasna, swoją wartość udowodniła również w decydujących momentach, zwłaszcza w finałach. Choć w grach zespołowych o wyniku decyduje postawa całego teamu, to jednak śmiało można stwierdzić, że bez Australijki zdobycie mistrzowskiego tytułu byłoby wręcz niemożliwe. Żadna z zawodniczek sopockiego teamu nie prezentowała tak stabilnej formy jak Rourke. To właśnie przyjmująca Atomu brała na swoje barki ciężar gry wtedy, kiedy zespół najbardziej tego potrzebował.

- Przypomnijmy, że Rourke przyszła do nas jako dotychczasowa rezerwowa w Muszyniance i dopiero tutaj rozbłysła w pełni. Jako że w przyszłym sezonie znowu chcemy bić się o mistrzowski tytuł i występować będziemy trzeci raz z rzędu w Lidze Mistrzyń, na pewno dołożymy wszelkich starań, by wypatrzyć podobną zawodniczkę na nadchodzący sezon - zapewnia Kniter.

W dalszym ciągu nie wiadomo natomiast, kto poprowadzi Atomówki w kolejnym sezonie. Po wielkim sukcesie wydawać by się mogło, że na stanowisku zostanie trener Adam Grabowski. To jednak wcale nie jest takie pewne. Co więcej, bardziej prawdopodobna wydaje się opcja, że włodarze Atomu Trefla zatrudnią nowego szkoleniowca, niż to, iż zdecydują się pozostawić na stanowisku Grabowskiego.

- Mogę potwierdzić jedynie, że Adam Grabowski jest jedną z opcji, które bierzemy w tej chwili pod uwagę. Żadne wiążące decyzje w kwestii szkoleniowca jednak jeszcze nie zapadły - wyjaśnia prezes Atomu.

Siatkarki Atomu Trefla Sopot mistrzyniami Polski

O tym, jaka przyszłość czeka Grabowskiego, powinniśmy wiedzieć już w tym tygodniu. Nawet jeśli szkoleniowiec nie zostanie w Sopocie, z pewnością poprowadzi inny polski zespół. - Ja często podkreślałem, że bardzo dobrze mi się pracuje w Sopocie i nie mam powodów, żeby stąd odchodzić. Jeżeli otrzymam propozycję dalszej pracy, to na pewno zostanę - powiedział Polskiej Agencji Prasowej Adam Grabowski.

Działacze sopockiej drużyny zapewniają jednak, że zrobią wszystko, by w kolejnym sezonie znowu bić się o najwyższe cele. - Zespół zbudujemy stopniowo. Nasza polityka będzie się ściśle wiązać z budżetem, którym będziemy dysponowali - dodaje Kniter.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki