Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przypadek kuriera, który musiał pracować ze złamanymi nogami, to dowód patologii na polskim rynku pracy

Redakcja
Piotr Krzyzanowski/Polskapress
Zwolnienie lekarskie powinno być respektowane, gdyż siła wyższa, czyli niemożność świadczenia pracy z powodu choroby, wypadku sprawia, że nie mamy możliwości wykonania zobowiązań względem danego przedsiębiorcy - wyjaśnia mec. Grzegorz Ilnicki z kancelarii Aval Consult, zajmujący się prawem pracy

Kurier DPD musiał pójść do pracy i rozwozić paczki, choć miał obie nogi w gipsie i zwolnienie od lekarza. Czy zwolnienie lekarskie nie powinno być świętością dla pracodawcy?

Według doniesień medialnych kurier wykonywał pracę z obawy przed wysokimi karami umownymi. Jednak i w takim przypadku zwolnienie lekarskie powinno być respektowane, gdyż siła wyższa, czyli niemożność świadczenia pracy z powodu choroby, wypadku sprawia, że nie mamy możliwości wykonania zobowiązań względem danego przedsiębiorcy. Obiektywna niemożliwość świadczenia pracy znosi naliczanie kar umownych. Natomiast - niestety - nie chroni przed możliwością wypowiedzenia samej umowy.

Zachorowałeś, więc zrywamy z tobą współpracę?

Pokazuje to patologię polskiego rynku pracy. Zamiast umowy o pracę, stosowane są umowy cywilno-prawne, w tym taka działalność gospodarcza, która nią absolutnie nie jest. Trzeba się zastanowić, czy ten kurier nie powinien mieć zwyczajnej umowy o pracę, nawet jeśli wcześniej świadomie podpisał inną umowę.

Przypadek kuriera, który musiał pracować ze złamanymi nogami, to dowód patologii na polskim rynku pracy
facebook

W końcu była to jego decyzja...

Takie komentarze pojawiają się też pod artykułami na temat kuriera pracującego z nogami w gipsie. Ale nie jest to prawda. W końcu przepisy Kodeksu Pracy nie pozwalają wybrać sobie umowy, na jaką ma się ochotę. Umowa ma odzwierciedlać rodzaj przedsięwzięcia gospodarczego i być zgodna z jego społeczno-ekonomicznym przeznaczeniem. Odrywając się na chwilę od problematyki zatrudnienia, wyobraźmy sobie, że jedna osoba pożycza drugiej pieniądze. Zawiera z nią umowę pożyczki, podpisując równocześnie umowę... darowizny. Czy to jest w porządku? Zastępowanie umów o pracę umową zleceniem jest dokładnie taką samą sytuacją. Jeśli pracujemy z kimś, kto jest organizatorem naszej pracy, a my tylko jej wykonawcami, pozostajemy w stałym, ścisłym związku, to jest to umowa o pracę. Listonosz Poczty Polskiej, który podobnie jak kurier DPD doręcza przesyłki, ma taką umowę. A tu mają się jakieś jednoosobowe firmy pojawiać?

Czy uważa pan, że zatrudnianie „jednoosobowych firm kurierskich” jest nielegalne?

Moim zdaniem - tak. Niestety, jako państwo nie jesteśmy w stanie skutecznie egzekwować prawa. System jest ułomny. Uważam, że są to jednak patologie.

Może powinna się tym zająć Państwowa Inspekcja Pracy?

W tym zakresie PIP zajmuje się tolerowaniem patologii polskiego rynku pracy, a nie ich zwalczaniem.

Mocne słowa.

Bardzo często w odpowiedzi na zgłaszane nieprawidłowości pada sugestia ze strony pracowników PIP, że jest to temat dla sądu. .Państwowa Inspekcja Pracy jest niedofinansowana, inspektorzy są przeciążeni i odpowiedzią PIP na ten stan rzeczy jest niezajmowanie się przypadkami patologii na wielu obszarach.

Dlaczego pracownicy odchodzą z firmy? W czasach, kiedy coraz częściej mówi się o rynku pracownika, a rekrutacje na wiele stanowisk tkwią w martwym punkcie, bo brakuje chętnych do pracy, warto pamiętać o tym, że rotacja pracowników wciąż trwa. Ludzie przychodzą do firmy, a odchodzą od szefa i powinien to uświadomić sobie każdy, kto zmaga się z problemem specjalistów uciekających do innych firm. Poznaj 10 grzechów głównych szefów, przez które pracownicy odchodzą z firmy!

10 powodów, przez które się zwalniamy. Dlaczego pracownicy o...

Kto wobec tego powinien rozprawić się z patologiami na rynku pracy?

Sejm, pod warunkiem, że pojawi się wśród polityków realna chęć zajęcia się tym tematem. Nadal jednak w sprawach pracowniczych w Polsce panuje pewien consensus, czyli przymykanie oczu na nieprawidłowości. Jeśli posłowie chcieliby cokolwiek zmienić, powinni trzykrotnie pomnożyć budżet Państwowej Inspekcji Pracy - wówczas mielibyśmy jakąkolwiek szansę, by się z tym zmierzyć.

Pozostaje jeszcze Sąd Pracy.

Rząd Platformy Obywatelskiej zlikwidował 73 sądy pracy. A rząd Prawa i Sprawiedliwości w tym roku - kolejnych dwanaście. Po skierowaniu sprawy do Sądu Pracy w Gdańsku na wyrok trzeba czekać 2,5 roku. I skądinąd nie wiadomo, czy pracownik przed sądem wygra.

Nowy Kodeks pracy - zobacz najnowsze pomysły w materiale wideo.

POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki