Żółto-czarne muszą w tym meczu pokazać swoją wyższość nad rywalkami, jeśli zamierzają powrócić na pierwsze miejsce w stawce. A straciły je wczoraj, kiedy to w Bydgoszczy Muszynianka Muszyna rozprawiła się w czterosetowym pojedynku z miejscowym Centrostalem. "Mineralne" wysunęły się tym samym na prowadzenie w PlusLidze Kobiet. Siatkarki z kurortu i te z Muszyny rozegrały do tej pory po 14 spotkań. Jednak to drugie z wymienionych uzbierały więcej punktów. Decydujący o losach rozstawienia przed fazą play-off może być zatem bezpośredni mecz w Muszynie (już w sobotę).
Podopieczne trenera Alessandro Chiappiniego podkreślają jednak stale, że dla nich liczy się tylko to najbliższe spotkanie. A najbliższe wypada w poniedziałek. Rywal jest równie wymagający co Muszynianka.
Analizując potencjał obydwu ekip nie można się sugerować jedynie ostatnimi wynikami osiąganymi w PlusLidze Kobiet. Aluprof zawodzi ostatnio seryjnie, ale przecież każda passa w pewnym momencie się kończy. Rzecz jasna Atomówki chciałyby, aby mistrzynie Polski przegrały piąty mecz z rzędu, a o ewentualnym przełamaniu pomyślały dopiero wyjeżdżając z Trójmiasta.
- Chciałybyśmy wygrać wszystkie spotkania, jakie nam pozostały do rozegrania w tej fazie sezonu - jasno wypowiada się Dorota Świeniewicz, kapitan żółto-czarnych.
Gdyby te założenia się spełniły, to siatkarki Atomu Trefla zakończyłyby sezon zasadniczy na pierwszym miejscu. Na razie muszą jednak zrobić pierwszy krok w tym kierunku i odprawić z kwitkiem bielszczanki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?