Jak słyszymy, do zdarzenia doszło 10 października 2020 roku w godzinach wieczornych w jednym z pomieszczeń budynku mieszkalnego na gdańskiej Oruni. Miał tam miejsce pożar, w wyniku którego, dwóch mężczyzn wówczas w wieku 36 i 38 lat doznało oparzeńń. ciała. Trafili na leczenie do szpitala w Gryficach. Śledczy są przekonani, że ogień podłożył 37-letni dziś mężczyzna, który wówczas ucierpiał wskutek poparzeń.
- Mężczyźni wspólnie prowadzili działalność gospodarczą, na tle której doszło pomiędzy nimi tego dnia do awantury. W jej trakcie 37-latek oblał pokrzywdzonego cieczą łatwopalną i podpalił – opowiada prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Pokrzywdzony doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci oparzenia termicznego drugiego i trzeciego stopnia w obrębie twarzy, brzucha , rąk, ud oraz oparzeń dróg oddechowych – wymienia.
Śledczy, którzy ustalili, że w trakcie pożaru w budynku przebywały jeszcze cztery inne osoby. Według oskarżenia, domniemany podpalacz dokonać miał przestępstwa usiłowania zabójstwa w zamiarze bezpośrednim, ze szczególnym okrucieństwem oraz narazić inne osoby na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia oraz spowodować zniszczenia mienia znacznej wartości.
37-latek, któremu grozi kara pozbawienia wolności, co najmniej na 12 lat, 25 lat za kratami lub nawet dożywotnie więzienie, nie przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa.
Akt oskarżenia w tej sprawie Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście przekazała do Sądu Okręgowego w Gdańsku.
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?