Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura zajmuje się sprawą skażonej wody w gminie Kosakowo [ZDJĘCIA, WIDEO]

PEN, KH
Dostawa wody na Osiedlu Harmony w Dębogórzu, lipiec 2018
Dostawa wody na Osiedlu Harmony w Dębogórzu, lipiec 2018 Piotr Niemkiewicz
Śledztwo toczy się w sprawie, a nie przeciwko komuś - podkreśla prok. Anna Braun. Chodzi o to, by zbadać, czy nie doszło do zaniedbań mogących spowodować zagrożenie epidemiologiczne w gminie Kosakowo. Ewentualne kary są dość wysokie.

Saga pod tytułem: Skażona woda w gminie Kosakowo trwa nadal. Choć zagrożenie już minęło. Po tym, jak udało już się pozbyć z wodociągu w Kosakowie bakterii z grupy coli oraz enterokoków, zaczęło się szukanie winnych. Do Prokuratury Rejonowej w Pucku wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w kontekście sprowadzenia niemałej katastrofy.

- Śledztwo zostało wszczęte z artykułu 165 par. 1 punkt 1, a więc spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego - tłumaczy Anna Braun, prokurator rejonowy z Pucka. - Zakres prac jest dosyć szeroki. Będziemy badać przyczynę tego skażenia, ale także jego zakres. Chcemy sprawdzić, czy rzeczywiście istniało bezpośrednie narażenie życia.

ZOBACZ TEŻ: Skażona woda w gminie Kosakowo. Wójtowie rozdają baniaki z mineralną | ZDJĘCIA

Doniesienie - zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami - złożył prezes Stowarzyszenia Ekologiczno-Kulturowego Nasza Ziemia w Kosakowie. Marcin Buchna podczas rozdawania wody na Osiedlu Harmony w Dębogórzu nie wykluczał zgłoszenia się do organów ścigania i słowa dotrzymał.

źródło: Echo Ziemi Puckiej

Na tę chwilę prokuratura nie chce mówić o konkretnych osobach. Śledztwo toczy się w sprawie, a nie przeciwko komuś. W początkowej jego fazie gromadzony jest materiał dowodowy.

- Zawiadamiający sugerował co prawda pewien związek przyczynowo-skutkowy z działaniami, o których nie chciałabym jeszcze mówić. Dopiero zwróciliśmy się o dokumentację w tym zakresie. Ten wątek chcemy zbadać - mówi prok. Braun. - Sprawdzimy też wątek prawidłowego działania pod kątem oczyszczania i infrastruktury związanej z dostarczeniem wody. Chcemy ustalić m.in., czy wcześniej było możliwe wyłapanie tego skażenia i jaki okres obejmowało to skażenie: czy zostało wykryte zaraz po pojawieniu się bakterii.

Puccy śledczy zgłosili się już o stosowne wyniki do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Pucku. Wszystko z uwagi ma to, by zabezpieczyć dane jak najwcześniej. Prośba o udostępnienie dokumentów wpłynęła także do PUK PEKO.

- O przesłuchaniu świadków jeszcze nie mówimy - dodaje Anna Braun. - Po załączeniu kompletu dokumentów będziemy ustalać harmonogram przesłuchań.

Jak podają w Prokuraturze Rejonowej, za ten czyn grożą bardzo wysokie kary. Kodeks przewiduje od 6 miesięcy do nawet 8 lat pozbawienia wolności. Jednak w przypadku z gminy Kosakowo najwyższy wymiar prawdopodobnie nie znajdzie zastosowania. Za nieumyślne spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego grozi do 3 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki