Dokładnie 10 tys. zł z budżetu gminy Tuchomie otrzymało Stowarzyszenie Miłośników Enduro Tuchomie na kolejne etapy utworzenia prawdziwego raju dla amatorów jazdy terenowej motocyklem. Tym razem poprawiony zostanie tor i zbudowany parking dla samochodów. Pieniądze na ten cel znalazły się w budżecie gminy Tuchomie.
Środki z budżetu zostały przesunięte
- W związku z epidemią, mamy zmniejszone wydatki dla organizacji, bo nie robią zaplanowanych imprez. Środki przeznaczamy więc na cele inwestycyjne dla organizacji działających na mieniu gminnym. I tak na przykład koło PZW „Lin” nie zorganizowało ekopikniku za 2,2 tys. zł, więc pozwoliliśmy im wykorzystać te środki na wyremontowanie pomostu. W przypadku stowarzyszenia enduro, mieliśmy dla nich 1,9 tys. zł, których nie byli w stanie wykorzystać. Dołożyliśmy 8,1 tys. zł z innych oszczędności i tak dostali 10 tys. zł na prace związane z dokończeniem robót na torze motocrossowym - wyjaśnia wójt Tuchomia Jerzy Lewi Kiedrowski.
- Do tej pory nie wspomagaliśmy ich, a działka jest gminna. Faktycznie wykonali ogrom pracy i to takiej własnej. Dlatego była tutaj pełna zgoda radnych gminnych. Trzeba docenić fakt, że ci ludzie wykonali ogrom pracy. Takie inicjatywy warto wspierać - dodaje wójt.
Tor motocrossowy powstał na wysypisku śmieci
A tor motocrossowy powstał na dawnym wysypisku śmieci. Działkę gminną wydzierżawiło Stowarzyszenie Miłośników Enduro Tuchomie. - Od lat szukaliśmy takiego miejsca i gdyby nie pomoc i zaangażowanie Romana Jereczka, pewnie byśmy tego toru nie wykonali – mówi prezes stowarzyszenia Artur Piwowarski, który zaznacza że Endurolandia ma być miejscem do bezpiecznego uprawiania sportu. - Mamy tutaj takich młodych chłopaczków po 15, 16 lat, którzy bardzo chcą jeździć. Uczymy ich, jak to robić, żeby nie nabawić się kontuzji. Przyjeżdżają też do nas panowie z Niemiec. Mają po 60, 70 lat – mówi prezes.
Pieniądze przyznane przez gminę Tuchomie przeznaczone zostaną przede wszystkim na porządny parking dla samochodów i poprawienie toru. Do Endurolandii najłatwiej dotrzeć drogą z Tuchomia, kierując się do Miastka i szukać drogowskazów.
- Trzeba się też skontaktować z nami, zapłacić wpisowe na dzień, weekend lub np. 400 zł na rok, przejść krótkie szkolenie, jak bezpiecznie korzystać z toru, zapoznać się z regulaminem i jeździć
– wyjaśnia Piwowarski i przypomina, że tor jest czynny w środy, soboty i niedziele. - Nie chcemy jeździć codziennie, żeby szanować naszych sąsiadów i nie hałasować im non stop – zaznacza prezes stowarzyszenia.
Kontakt ze stowarzyszeniem: prezes Artur Piwowarski (727 564 275) lub wiceprezes Mariusz Kulas (661 155 814).
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?