Joanna Szoła, która w Urzędzie Wojewódzkim sprawuje nadzór nad pieczą zastępczą, przyznała, że w trakcie sporządzania protokołu z wyjaśnień Justyny Chomicz z PCPR w Pucku stosowała skróty, które jednak miały wiernie oddawać myśl urzędniczki.
- Zawsze staram się w protokołach używać języka osoby składającej wyjaśnienia - podkreśliła w sądzie Joanna Szoła. - Za każdym razem przypominam o konieczności przeczytania protokołu przed podpisaniem. Gdyby Justyna Chomicz zgłosiła zastrzeżenia, to naniosłabym poprawkę w dokumencie.
Dwie byłe szefowe Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku oskarżone o niedopełnienie procedur
Podczas konfrontacji obu urzędniczek Justyna Chomicz przyznała, że mogła mówić o ryzyku umieszczenia piątki dzieci z Odargowa w domu Anny i Wiesława Cz.
- Chodziło nam o to, by nie rozdzielać rodzeństwa - zeznała Justyna Chomicz.
Podczas posiedzenia ustalono okoliczności kontroli puckiej placówki. Sędziego interesowały okoliczności składania wyjaśnień przez pucką urzędniczkę. Obie konfrontowane panie przyznały, że w tamtym czasie w placówce PCPR panowało spore zamieszanie, przesłuchanie było przerywane.
Czytaj więcej na puck.naszemiasto.pl.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?