Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezes Zakładu Utylizacyjnego w Szadółkach nagrodzony. Dostał 40 tys. zł premii

Ewelina Oleksy
Wojciech Głuszczak, szef Zakładu Utylizacyjnego w Gdańsku, dostał 40 tys. zł premii
Wojciech Głuszczak, szef Zakładu Utylizacyjnego w Gdańsku, dostał 40 tys. zł premii Przemek Świderski
40 tys. złotych w ramach premii za dobrą pracę dostał Wojciech Głuszczak, prezes Zakładu Utylizacyjnego w Szadółkach. - To skandal! - grzmi opozycja, która uważa, że to nagroda za lojalność, a nie pracę.

Decyzja dziwi, szef składowiska odpadów nie ma bowiem ostatnio dobrej passy (i prasy). Od kilku miesięcy mieszkańcy Gdańska i okolic skarżą się na fetor z wysypiska.

Z tego też powodu Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska nałożył we wrześniu na Głuszczaka mandat karny w wysokości 500 zł. Problemów z jego zapłatą prezes nie miał, bo 40 tys. zł nagrody przyznano mu w lipcu. Decyzję podjęto na wniosek rady nadzorczej, której przewodniczy sekretarz Gdańska Danuta Janczarek.

Władze miasta nie mają jednak poczucia, że przyznawanie nagrody, w czasie gdy nie ustają skargi na smród z Szadółek, jest niestosowne.

Mieszkańcy wciąż narzekają na smród z zakładu w Szadółkach

- Prezes Głuszczak nie dostał nagrody z powodu dolegliwości zapachowych Szadółek. Dostał ją za wypracowanie zysku, utrzymanie dobrej kondycji finansowej spółki, wypracowanie rentowności, realizację inwestycji, które wpłyną na zmniejszenie emisji uciążliwych zapachów - mówi Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Pawła Adamowicza. - Zapewniam, że gdyby dolegliwości zapachowe były problemem tylko gdańskiego wysypiska, to nagrody by nie dostał. Ale to, niestety, dolegliwość właściwa dla wszystkich większych wysypisk w Polsce.

Sam prezes też nie widzi niczego dziwnego w tym, że premię dostał.

- Chciałbym podkreślić, że nagroda wynika z pozytywnej oceny pracy w 2015 roku. Jest to ocena przekrojowa, weryfikująca kondycję spółki, realizację celów polityki komunalnej, inwestycyjnych i wielu innych. Uważam, że w ubiegłym roku zakład pod moim zarządem wykonał dobrą pracę, co nie zmienia faktu, że problem uciążliwości zapachowych jest bardzo poważny i to strategiczne zadanie, jakie zgromadzenie wspólników stawia wobec zarządu na najbliższą przyszłość - komentuje dla „Dziennika Bałtyckiego” Głuszczak.

Zdaniem opozycji, przyznawanie Głuszczakowi premii za dobra pracę to skandal.

- Prezes źle nie zarabia, żeby trzeba go było dodatkowo nagradzać. Cała sortownia się rozpada, kompostownia jest za mała. Co prawda nie ten prezes to budował, ale nie skarży się, nie narzeka i dzięki temu zyskuje uznanie władz miasta - komentuje Kazimierz Koralewski, przewodniczący klubu PiS w Radzie Miasta Gdańska. - Moim zdaniem, ta premia jest premią za lojalność, za ten cały program wyciszania mieszkańców i mamienia, że uciążliwości zaraz się skończą. A one oczywiście będą trwały długo. Uważam, że w takiej sytuacji prezes nie powinien dostawać premii. Jej przyznawanie jest absolutnie niewychowawcze.

[email protected]

Cały artykuł na ten temat przeczytasz w czwartkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego"z 29.09.2016 r. albo kupując e-wydanie gazety

W sierpniu 2014 roku pracownik sortowni śmieci z Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów w Gdańsku Szadółkach znalazł kopertę z życzeniami dla legendarnej działaczki Solidarności Anny Walentynowicz:

TVN24/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki