Prawie 40 tys. mieszkańców Pomorza ma długi wartości przynajmniej 200 zł

Prawie 40 tys. mieszkańców Pomorza ma długi wartości przynajmniej 200 zł, nie spłacone od co najmniej dwóch miesięcy. I to nie tylko wobec banków, także wobec gmin, spółdzielni mieszkaniowych, przedsiębiorstw komunikacyjnych, gazowni czy zakładów energetycznych. Nie płacą rat kredytów, czynszów za mieszkanie, mandatów za jazdę na gapę. Nie zawsze wynika to z niechęci do płacenia. Często na regulowanie zobowiązań nie pozwala sytuacja materialna dłużników.
Zadłużać zaczynamy się praktycznie od momentu uzyskania takiej możliwości. Niektórzy od razu też wciągani zostają na listę nierzetelnych płatników. Najmłodszy pomorski dłużnik ma 18 lat i zalega operatorowi telefonii komórkowej na ponad 1600 zł. Z drugiej strony najstarszy dłużnik mieszkający na Pomorzu ma 97 lat i jest winien 400 zł za telewizję kablową.

Także nie wszystkie firmy regulują zobowiązania na czas. Na liście dłużników jest prawie 30 tys. pomorskich firm. Łącznie tylko bankom mieszkańcy, pomorskie firmy i inne instytucje winni są 3,7 mld zł.

Na tle kraju nasze województwo nie wygląda jednak najgorzej. W woj. śląskim, mazowieckim i wielkopolskim banki nie są w stanie odzyskać od 5 do 8 mld zł.

- Spośród 84,3 mld zł przeterminowanych długów osób prywatnych i firm aż 50,1 mld zł, czyli prawie 60 proc., to długi wobec banków. I ta kategoria zadłużenia rośnie najszybciej. W ostatnim kwartale zmniejszyło się nieco tempo wzrostu kredytów niespłacanych przez firmy, niestety w przypadku konsumentów nadal jest ono wysokie - mówi Adam Łącki, prezes zarządu Krajowego Rejestru Długów.

Jak wynika z raportu KRD, jeszcze przed rokiem zarówno osoby prywatne, jak i przedsiębiorcy deklarowali, że w pierwszej kolejności regulują swoje zobowiązania wobec banku. Teraz to się zmieniło - konsumenci za najważniejsze uważają zapłacenie za prąd, wodę, gaz i energię cieplną (79 proc.), następnie czynsz (73 proc.). Dopiero na trzecim miejscu są kredyty bankowe, ale te zaciągnięte na zakup mieszkania lub domu (61 proc.). Kredyty konsumpcyjne znajdują się na czwartym miejscu (59 proc.).

Czynszów i należności wobec dostawców mediów regularnie wszyscy jednak nie płacą, w dodatku zwiększają się zaległości wobec wobec gmin z tytułu podatków i opłat lokalnych. Gminom Pomorzanie winni są 627 mln zł. W samym Gdańsku nie zapłacone należności wynoszą 175 mln zł, ponad 380 zł w przeliczeniu na głowę mieszkańca miasta.

Wśród Pomorzan nie ma jednak rekordzistów w tej kategorii. Przykładowo mieszkaniec Warmii i Mazur zalega z czynszem na prawie 170 tys. zł, a mieszkanka Wielkopolskiego ma aż ponad 200 tys. długu za niezapłacone rachunki za energię. Rekordzista w kategorii niepłaconych mandatów mieszka na Podlasiu. Za jazdę na gapę winny jest prawie 30 tys. zł. Jeden z mieszkańców Pomorza jest natomiast od dłuższego czasu rekordzistą w kategorii dłużników alimentacyjnych. Z danych KRD wynika, że winien jest swoim 11 dzieciom ponad 465 tys. zł!

W skali kraju zadłużenie 70 tys. rodziców z tytułu alimentów sięga 1,5 mld zł. Średni dług spadł z 24 do 20,6 tys. zł. Część niesolidnych rodziców zaczęła regulować długi, gminy - po umieszczeniu w KRD najbardziej zatwardziałych dłużników - zaczęły dopisywać do rejestru osoby z mniejszymi zaległościami wobec dzieci.