Bank Polski w Gdyni, oprócz oryginalnej formy architektonicznej, budowany był według ustalonych zasad. W części bankowej główne miejsce zajmowała sala operacyjna na określoną liczbę urzędników rozmieszczonych przy biurkach parami, ale w ten sposób, by światło żadnemu z nich nie padało na plecy. Gabinet dyrektora był umieszczony tak, by zza swego biurka mógł obserwować urzędników i ruch na sali.
Tzw. przedskarbiec dostępny był tylko z części urzędniczej sali operacyjnej. Mógł pomieścić do czterech pracowników, zajętych liczeniem pieniędzy, duży stół do pakowania banknotów i bilonu, windy do podnoszenia transportów pieniędzy i otwarte pancerne drzwi skarbca. Skarbiec zaś o stropach i ścianach specjalnie zbrojonych, z drzwiami i okiennicami pancernymi, był zaprojektowany specjalnie, by mógł być zamieszkany od dołu, z góry i z boku przez urzędników bankowych. Sam skarbiec i roboty związane z elementami żelaznymi w budynku w Gdyni wykonała firma Gustaw Gottschalk. Oświetlenie, sygnalizacja i inne detale zostały zrobione przez różne warszawskie firmy. Klatka schodowa banku, została potraktowana monumentalnie i od wejścia z ulicy oddzielał ją westybul - obszerny, reprezentacyjny przedsionek. W części bankowej mieściły się też m.in.: archiwum, salka posiedzeń komitetu dyskontowego, szatnia dla urzędników, pokój do śniadań personelu.
Wszystko o sekretach dawnego Banku Polskiego w papierowym wydaniu "Kuriera Gdyńskiego", które od wtorku 31 stycznia będzie do kupienia w kioskach
Źródło: Kurier Gdyński
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?