Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prapremiera: "Agnieszka Osiecka. Archipelagi”. Kobieta po przejściach i inni [RECENZJA]

Grażyna Antoniewicz
Spektakl to porywający popis aktorów Teatru Miejskiego w Gdyni
Spektakl to porywający popis aktorów Teatru Miejskiego w Gdyni Roman Jocher/ mat. prasowy
Na Scenie Letniej Teatru Miejskiego w Orłowie w sobotę odbyła się prapremiera „Agnieszka Osiecka. Archipelagi” - uroczy, zabawny, momentami wzruszający, typowo wakacyjny spektakl, który wyreżyserował Jacek Bała.

Ale do sukcesu przedstawienia przyczynili się także choreograf Michał Pietrzak, kompozytor Piotr Salaber, który zrobił nowe, zaskakujące, ale piękne aranżacje oraz autorka kostiumów Sabina Czupryńska. I oczywiście, cały (bez wyjątku!) zespół aktorski.

Tego wieczoru usłyszeliśmy wiele melodyjnych piosenek - brawurowo wykonanych. Muzyce towarzyszył szum morza i zachodzące słońce. Tylko mewy gdzieś odleciały.

W rejs do Ameryki zaprosił nas oficer rozrywkowy, w tej roli pojawił się uwodzicielski i szarmancki Mariusz Żarnecki. Wypłynęliśmy oczywiście, z Gdyni na transatlantyku „Batory”.

Kobieta po przejściach

Na pokładzie spotkało się przedziwne towarzystwo: milioner z gejszą, Hans akrobata, kobieta po przejściach, mężczyzna z przeszłością, hodowca świń, tajemnicza gwiazda rejsu, Cyganek, okularnicy, pisarz pijany, Maryla Rodowicz, Stan Borys i inni.

Spektakl to porywający popis aktorów Teatru Miejskiego w Gdyni

Prapremiera: "Agnieszka Osiecka. Archipelagi”. Kobieta po pr...

Wzruszająca szalona

Elżbieta Mrozińska w przejmujący sposób opowiadała barmanowi (świetny, nawet w tak niewielkim epizodzie Szymon Sędrowski): „Bo ja proszę pana jestem na zakręcie”, aby po chwili z właściwą kobietom przekorą zapewniać, że „Bo ja tak mówiłam żartem, dobry żart jest tynfa wart”. Następnie piosenkę tę zaśpiewał cały zespół. Każdy utwór tego wieczoru był uroczą mini scenką aktorską.

Wzruszyła Małgorzata Talarczyk w dramatycznej piosence „Szalona”. Z talentem partnerował jej (występujący gościnnie) Jarosław Tyran, jako Kazik. Być może jeszcze nie raz na deskach Teatru Miejskiego zobaczymy tego młodego utalentowanego aktora.

Maciej Wizner rozbawił jako gangster i Cyganek, ostrzegając „Z Cygankiem wy ślubu, panowie, nie bierzcie”.

Pełna żaru i emocji była piosenka „Czy te oczy mogą kłamać?”, w wykonaniu i Moniki Babickiej i Grzegorza Wolfa.

Dorota Lulka po raz kolejny udowodniła, że jest nie tylko znakomitą aktorką, ale też niezmiennie śpiewającą gwiazdą Teatru Miejskiego. Jej brawurowe wykonanie piosenki „Małgośka” zachwyciło publiczność i spacerujacych brzegiem morza. Jak zawsze porwał widownię Bogdan Smagacki (m. in. jako Stan Borys).

Na scenie królowały energia, wdzięk i humor z nutką nostalgii. Beata Buczek - Żarnecka była rewelacyjna śpiewając i wykonując skomplikowane taneczne ewolucje. Szczególnie podobała mi się w mniej znanej piosence Agnieszki Osieckiej „Czarne perfumy”. Olga Barbara Długońska i Rafał Kowal byli uroczy jako para intelektualistów. Zaśpiewali razem z innymi znaną piosenkę „Okularnicy”. Każdy z aktorów miał wielkie białe okulary, a ruch sceniczny zaproponowany przez Michała Pietrzaka zbudował całą tę scenę.

Gościnnie w rolę zakonnicy - siostry Ludgardy wcieliła się Weronika Nawieśnik, która w zeszłym roku ukończyła gdyńskie Studium Wokalno-Aktorskie. Była świetna, nic więc dziwnego, że dyrektor artystyczny Teatru Miejskiego w Gdyni Krzysztof Babicki zaraz po premierze zaproponował jej, aby od nowego sezonu dołączyła do zespołu.

Jacek Bała, reżyser i autor scenariusza postarał się, aby w spektaklu pojawiły się nie tylko piosenki, które wszyscy znają i kochają, ale też takie które mają duży potencjał dramatyczny. Więc nastrój zmieniał się, raz ta podróż była śmieszna, raz dramatyczna. Część bohaterów ucieka z ojczyzny, szukając czegoś lepszego, część wraca. Ktoś się z kimś po 20 latach spotyka, nagle przy barze widzi swoją pierwszą miłość. Postaciom towarzyszy aura podróży - również w głąb siebie .

Czułe pisanie

Nie jest to ani koncert, ani kabaretowa składanka. Autorowi scenariusza udało się bowiem scalić w zgrabną całość fragmenty tekstów teatralnych, prozy i piosenek, które budują tytułowy „archipelag”.

Jak powiedział przed premierą Jacek Bała:

- Na naszym rejsie spotykają się ludzie, aby coś w swoim życiu zmienić, od czegoś uciec. Marzą o o karierze, wielkich pieniądzach, miłościach. Czyli pragną tego, o czym i my marzymy, a o czym Agnieszka Osiecka czule pisała przez całe swoje życie.

Każdy z aktorów stworzył interesującą postać, którą zapamiętamy. A wychodząc po przedstawieniu będziemy nucić, może „Niech żyje bal” a może inny przebój Agnieszki Osieckiej.

Dzięki aktorom i realizatorom okazało się, że te mądre i piękne teksty wciąż nas bawią, wzruszają i pozwalają na chwile refleksji.

Przegląd najważniejszych wydarzeń ostatnich dni:

[polecane]5426420,5449072,15008041,16234695,5450632,5415830,5426420,16194620;1; POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:[/polecane]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki