Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracownicy Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku boją się o swoje pensje

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Nowe warunki pracy mają dotyczyć 2500 osób. Nie wszyscy się na to zgadzają
Nowe warunki pracy mają dotyczyć 2500 osób. Nie wszyscy się na to zgadzają Tomasz Bołt
2,5 tysiąca pracowników Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, największego szpitala na Pomorzu, do 15 marca musi podpisać nowe umowy o pracę. Część pracowników uważa, że nowe umowy mogą spowodować obniżkę ich dotychczasowych wynagrodzeń.

- Nowe umowy o pracę oznaczają dla każdego z nas obniżkę zarobków o kilkaset złotych miesięcznie, utratę premii, pozbawienie ochrony przedemerytalnej - skarżą się osoby reprezentujące pracowników UCK.
- Nie da się na tej podstawie obliczyć indywidualnego wynagrodzenia. Pierwszą pensję "po nowemu" każdy etatowy pracownik szpitala otrzyma dopiero w czerwcu, jest więc mnóstwo czasu, by wyjaśnić wszelkie sporne przypadki w naszym dziale kadr - odpowiada dyrekcja UCK.

Nowe umowy o pracę otrzymali wszyscy pracownicy zatrudnieni na etatach - lekarze, pielęgniarki, technicy, analitycy, sekretarki medyczne, pracownicy administracji i obsługi itp., choć nie wszyscy teraz będą się tak samo nazywali.
- Przez 35 lat pracowałam w sekretariacie klinik jako statystyk medyczny, według nowego angażu będę "starszą sekretarką" - tłumaczy jedna z pań z administracji. - Problem w tym, że do każdego stanowiska przypisane są płacowe widełki, a nam zaproponowano tylko te z dolnego pułapu, to oznacza stratę co miesiąc ponad 200 zł w podstawie wynagrodzenia. Do tego znika 10-procentowa premia, regulaminowa premia. Ma ją co prawda zastąpić ruchoma premia motywacyjna, ale uzależniona będzie od efektów ekonomicznych danej kliniki. Przy tak niskich wycenach procedur z NFZ oznacza to jedno, tej premii nigdy nie dostaniemy.

Pokrzywdzeni czują się też pracownicy tej samej specjalności zatrudnieni w dwóch różnych jednostkach. Dla przykładu jeden specjalista rehabilitacji miał pensję 2800 zł brutto, drugi - 2200 zł. Według nowej umowy pierwszy z nich straci i to aż 600 zł. Największy żal mają jednak osoby mające kilka lat do emerytury, bo w ich przypadku obcięcie pensji odbije się na wielkości świadczenia z ZUS.

- Konsultowałam się z prawnikami. Ich zdaniem umowa jest tak chytrze skonstruowana, że nie mam innego wyjścia - albo przyjmę te niekorzystne warunki, albo odejdę z pracy, tracąc przy tym prawo do odprawy - mówi jedna z oburzonych pracowniczek szpitala.

- Nowe umowy związane są z nowym regulaminem pracy, który wszedł w życie pod koniec ubiegłego roku - tłumaczy Tadeusz Jędrzejczyk, zastępca dyrektora UCK ds. medycznych. - Oba te dokumenty powstały, bo trzeba było uwzględnić zmiany wynikające z przepisów prawa.

Aż trudno uwierzyć, ale to pierwsze takie "porządki" od czasu, gdy szpital przeszedł pod jurysdykcję uczelni, a więc od 1999 roku. - Wynagrodzenie pracownika w sferze medycznej składa się z wielu elementów, które nie są wprost ujęte w umowie. Częściowo wynika to z ustawy zdrowotnej, częściowo z regulaminu, a po części z tego ile i gdzie się pracuje. Tak więc dziś żaden pracownik nie może twierdzić, że straci. Okaże się to dopiero, gdy w czerwcu nastąpi "naliczenie" jego wynagrodzenia - wyjaśnia szefowa UCK, Ewa Książek-Bator.

Na przyjęcie nowych warunków pracy i płacy 2500 pracowników ma czas do 15 marca. - Nie każda osoba, która ich nie przyjmie, może jednak liczyć na odprawę - podkreśla dyrektor.

[email protected]

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki