Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poziom Wisły na Pomorzu wciąż rośnie

Anna Szałkowska, Sebastian Dadaczyński
Póki Wisła nie przekroczy 10 metrów, nadwiślański bulwar w Tczewie nie jest zagrożony
Póki Wisła nie przekroczy 10 metrów, nadwiślański bulwar w Tczewie nie jest zagrożony Anna Szałkowska
Poziom Wisły we wtorek po południu w okolicach Tczewa wynosił 7,85 metra i wciąż się podnosił. Do 21 stycznia przekroczy stan alarmowy, który wynosi 8,20 m. Wówczas - według prognoz - ma przekroczyć go o 5 cm.

Co będzie potem? Tego nie umieją na razie przewidzieć fachowcy z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku.
- Mam nadzieję, że to się zatrzyma - mówi Andrzej Ryński, wicedyrektor ds. utrzymania wód gdańskiego oddziału RZGW. - Wysoki stan wód nie jest wynikiem fali powodziowej, jak to miało miejsce w maju 2010 r. To wynik roztopów. Więcej wody spływa z dopływów Wisły: Drwęcy i Brdy.

Mieszkańcy boją się, że Wisła jednak wyleje

Jak informuje RZGW, do Włocławka Wisła utrzymuje niski stan wód, który zwiększa się, im bliżej ujścia rzeki.
W Grudziądzu we wtorek o godz. 14.30 wynosił 6,33 m (stan alarmowy to 6,50 m), w Gdańskiej Głowie 7,77 m (stan alarmowy 8,10 m), w Przegalinie analogicznie 6,92 m (7 m).
- Stany alarmowe teraz rosną szybko, ale już za dwa dni wzrost będzie wynosił około 5 cm na dobę - dodaje Andrzej Ryński. - Woda rozlewa się na międzywala Wisły. Na razie nie ma zagrożenia dla Tczewa. W majowej powodzi Wisła przekroczyła 10 metrów i wtedy dopiero był potrzebny rękaw przeciwpowodziowy.

Sporo pracy mają tczewscy strażacy. - Mieliśmy osiemnaście interwencji w poniedziałek, prawie tyle samo we wtorek - informuje mł. kapitan Zbigniew Rzepka, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Tczewie. - Głównie nasza praca polega na wypompowaniu wody z piwnic.

Mieczysław Świgoń z tczewskiego oddziału Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Gdańsku dodaje: - Pilnujemy, aby pompy pracowały jak najsprawniej. Kiedy woda się jednak nie mieści w kanale, czasami zalewa te niżej położone miejsca, jak np. w Lignowach Szlacheckich, które położone są w gminie Pelplin.
Tam topniejący śnieg zalał już wiele piwnic domów, a nawet mieszkanie jednego z mieszkańców wsi i chlewnię, w której trzyma ok. stu świń.

- Sytuacja była tak poważna, że tutejsi strażacy wypompowywali wodę całą noc - podkreśla Eugeniusz Niemiec, sołtys Lignów. - Dzięki temu zniszczenia są mniejsze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki