Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Boją się, że Wisła jednak wyleje

Sebastian Dadaczyński
Mieszkańcy powiatu tczewskiego mają nerwową sobotę. Przez cały dzień obserwują Wisłę. Stan wody z powodu odwilży jest wysoki.

- Na razie nie dotarły do mnie niepokojące sygnały od mieszkańców w tej sprawie - wyjaśnia Mirosława Słomska, sołtys wsi Małe Walichnowy w powiecie tczewskim. - Niemniej cały czas obserwujemy stan rzeki.

Tylko w Małych Walichnowach powodzią zagrożone są dwa domy usytuowane na tzw. międzywalu.
- Sytuacja jest o tyle niepokojąca, że w maju ubiegłego roku, kiedy Wisłą dotarły nas fale kulminacyjne z południa Polski, woda mocno podtopiła te budynki. Zalane zostały ich piwnice - dodaje Mirosława Słomska.

Zdaniem pani sołtys, problem byłby mniejszy, gdyby odpowiednie instytucje na bieżąco czyściły rowy melioracyjne.

Włodzimierz Mroczkowski, naczelnik Wydziału Administracji i Zarządzania Kryzysowego w Starostwie Powiatowym w Tczewie, zapewnia, że na razie nie ma żadnego zagrożenia powodziowego.

- Co prawda stan wody w Wiśle na odcinku od Grudziądza do Gdańska jest wysoki, ale do stanu ostrzegawczego brakuje jeszcze 140 centymetrów (w Tczewie wynosi on 7 metrów) - wyjaśnia Włodzimierz Mroczkowski.

Służby kryzysowe najbardziej obawiają się nadal zatoru lodowego. W Przegalinie, Sobieszewie, Tczewie i Korzeniewie stacjonują lodołamacze. W sumie jest sześć takich jednostek. W tej zimie jeszcze ich nie użyto. Wisła nie jest skuta lodem. Kra płynie swobodnie do Zatoki Gdańskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki