- Na razie nie dotarły do mnie niepokojące sygnały od mieszkańców w tej sprawie - wyjaśnia Mirosława Słomska, sołtys wsi Małe Walichnowy w powiecie tczewskim. - Niemniej cały czas obserwujemy stan rzeki.
Tylko w Małych Walichnowach powodzią zagrożone są dwa domy usytuowane na tzw. międzywalu.
- Sytuacja jest o tyle niepokojąca, że w maju ubiegłego roku, kiedy Wisłą dotarły nas fale kulminacyjne z południa Polski, woda mocno podtopiła te budynki. Zalane zostały ich piwnice - dodaje Mirosława Słomska.
Zdaniem pani sołtys, problem byłby mniejszy, gdyby odpowiednie instytucje na bieżąco czyściły rowy melioracyjne.
Włodzimierz Mroczkowski, naczelnik Wydziału Administracji i Zarządzania Kryzysowego w Starostwie Powiatowym w Tczewie, zapewnia, że na razie nie ma żadnego zagrożenia powodziowego.
- Co prawda stan wody w Wiśle na odcinku od Grudziądza do Gdańska jest wysoki, ale do stanu ostrzegawczego brakuje jeszcze 140 centymetrów (w Tczewie wynosi on 7 metrów) - wyjaśnia Włodzimierz Mroczkowski.
Służby kryzysowe najbardziej obawiają się nadal zatoru lodowego. W Przegalinie, Sobieszewie, Tczewie i Korzeniewie stacjonują lodołamacze. W sumie jest sześć takich jednostek. W tej zimie jeszcze ich nie użyto. Wisła nie jest skuta lodem. Kra płynie swobodnie do Zatoki Gdańskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?