Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiat pucki: Ala, jedyna taka w Polsce

Dorota Abramowicz
Stary wózek Alicji, ozdobiony motylkami, jest już za mały. Mama deklaruje, że odda go potrzebującemu dziecku
Stary wózek Alicji, ozdobiony motylkami, jest już za mały. Mama deklaruje, że odda go potrzebującemu dziecku Fot. R. Kościelniak
Bez specjalnego wózka ciężko chora dziewczynka zostanie skazana na zamknięcie w domu

Ala ma niespełna 9 lat i jest uczennicą II klasy szkoły podstawowej w Łebczu koło Pucka. Uwielbia szkołę, nauczycieli, ma tam wielu przyjaciół.
Wszystko może jednak stracić za kilka miesięcy. Jeśli jej nikt nie pomoże, zostanie skazana na życie w czterech ścianach mieszkania na drugim piętrze wiejskiego bloku.

- Takiego dziecka jak Ala nie ma na Pomorzu, a być może w całym kraju - mówi dr Jolanta Wierzba z Oddziału Patologii Niemowlęcia Kliniki Pediatrii Uniwersytetu Medycznego w Gdańsku. - Dziewczynka przyszła na świat bez nóżek, z niewykształconą miednicą i wieloma wadami wrodzonymi. Brak miednicy, zdaniem polskich ortopedów, wyklucza możliwość protezowania, trzeba będzie podjąć próby za granicą, ale póki Ala rośnie, jest to niemożliwe - nie uda się jej spionizować.

Dziewczynka nie może sama siedzieć i skazana jest na specjalny, stworzony tylko dla niej wózek. Przed pięcioma laty taki mały, bardzo lekki, którym może samodzielnie sterować kilkuletnie dziecko, poruszając kółkami, zakupiono dla 4-letniej Ali. Kosztował 7750 złotych. NFZ i PCPR w Pucku dały 4400 zł. Resztę udało się uzbierać dzięki czytelnikom "Dziennika Bałtyckiego", których wzruszyła historia jasnowłosej Ali.

- To był najwspanialszy prezent, jaki dostało moje dziecko - opowiada Maria Grenwald, mama Alicji. - Nas nigdy nie byłoby stać na taki wydatek. Teraz znów stanęliśmy wobec ogromnego wyzwania - Ala wyrosła z wózka i potrzebuje nowego. Skonstruowanie go i wyposażenie w specjalny pełzak, pozwalający córce zsuwać się na podłogę to 7850 złotych. NFZ dopłaca tylko 1800 złotych. Resztę powinniśmy uzbierać sami. Tylko naprawdę nie wiem jak... Napisałam do fundacji TVN, ale odpowiedzieli mi, że nie pomogą, bo jest kryzys...

Ala jest jednym z czworga dzieci państwa Grenwaldów. Dwójka starszych wyprowadziła się już z domu, w małym mieszkaniu na drugim piętrze popegeerowskiego bloku zostali rodzice z 11-letnią Julią i o dwa lata młodszą Alą. Ojciec dziewczynki pracuje dorywczo na budowach. Wypłatę - jak mówi pani Maria - dostaje nierzadko z opóźnieniem. Matka musi opiekować się Alą. Rodzina otrzymuje ponadto zasiłek na chore dziecko, zdarzają się też zasiłki celowe. Rodzina nie skarży się, ale wiadomo, że nieraz zaciągała pożyczki na opłacenie podróży samochodem z chorą córką do kliniki w Gdańsku.

- Jestem pełna podziwu dla matki Ali - mówi Emilia Brezińska-Lessnau, wychowawczyni dziewczynki. - Codziennie znosi i wnosi ją na rękach na drugie piętro, przywozi do szkoły. Klasa za Alą stoi murem, dzieci pomagają jej sięgnąć do wyższych półek, wspierają na przerwach. Alicja uczy się dobrze i chętnie.
- Bardzo lubię moją klasę i koleżanki - opowiada z przejęciem Ala. A jej mama dodaje, że życie córki zmieniło się dzięki szkole. Córka ma bezpłatne zajęcia z logopedą, a rodzina na każdym kroku spotyka się z życzliwością nauczycieli i dyrekcji. To jednak może się skończyć.

- Z przerażeniem patrzę, że Ala z coraz większym trudem mieści się w maleńkim wózku, a pas podtrzymujący jej tułów wbija się w brzuch dziecka - twierdzi wychowawczyni. - Dziewczynki nie można posadzić na krześle, bo musiałby ją ktoś bez przerwy podtrzymywać.
Brak nowego wózka nieuchronnie oznacza, że za kilka miesięcy Ala przestanie uczęszczać do szkoły. Zostanie skazana na zamknięcie w mieszkaniu.

Wiejska szkoła zamierza zorganizować festyn, podczas którego odbędzie się zbiórka na kupno wózka dla Ali. Niestety, wymagana kwota - jak na społeczność wiejską - jest zbyt duża. Ala w maju przystąpi do I komunii. Ma nadzieję, że jeszcze zmieści się w wózku. Obiecuje, że zaciśnie zęby, gdy będzie za ciasno.

Pomóżmy!!

Zwracamy się do naszych Czytelników z gorącym apelem - pomóżmy Ali Grenwald kupić wózek!
Wózek dla Alicji musi być specjalnie dostosowany do wymiarów dziecka, które urodziło się bez kości miednicy. Musi mieć także specjalne pasy utrzymujące dziewczynkę w pozycji pionowej. Rodzice wiedzą już, że muszą dopłacić 6 tysięcy złotych do wykonanego dla córki wózka, wycenionego na ok. 7800 złotych.
Mama Ali deklaruje, że "w rozliczeniu" może oddać stary wózek innemu potrzebującemu dziecku.
Chętni proszeni są o kontakt z naszą redakcją pod nr. infolinii 801 15 00 39 lub 58 30 03 341.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki