- Zleciliśmy ekspertyzę, która ma wykazać, jaka będzie maksymalna masa pojazdów przejeżdżających po tym moście - mówi Jerzy Świs, naczelnik Wydziału Infrastruktury Starostwa Powiatowego w Pruszczu Gdańskim. - Aby jednak nie tracić czasu, zbieramy jednocześnie uwagi od gmin na temat planowanego objazdu. W poniedziałek odbyło się w tej sprawie spotkanie z panią wójt gminy Pruszcz Gdański Magdaleną Kołodziejczak oraz sołtysami Bogatki i Przejazdowa. Spisaliśmy ustalenia i na pewno omówimy je z wykonawcą węzła w Przejazdowie, zanim podpiszemy z nim porozumienie.
Powiat gdański: Od 1 marca utrudnienia na "siódemce"
Wójt Kołodziejczak, choć zadowolona z przebiegu spotkania, podkreśla, że odkąd zmieniły się procedury, i to wykonawca, a nie inwestor, omawia z właścicielem dróg warunki objazdów, często dochodzi do nieporozumień.
- Mamy złe doświadczenia z różnymi wykonawcami, którzy bardzo często nie omawiali z nami warunków objazdów - wyjaśnia wójt Kołodziejczak. - Zdarzało się, że dopiero gdy gmina podnosiła alarm, zaczynano z nami rozmawiać. Było już wtedy za późno, by udowodnić zniszczenia, jakie powstały na naszych drogach przy okazji danej inwestycji. Nie możemy udawać, że przy wytyczeniu objazdu nie ma zagrożeń, tym bardziej że będzie on obowiązywał przez rok. Zależy nam, by mieszkańcy byli bezpieczni, dlatego chcemy, żeby m.in. doświetlono ulicę w Bogatce, zwłaszcza na niebezpiecznym skrzyżowaniu drogi powiatowej z ulicą prowadzącą do Sobieszewa. Poza tym trzeba dobudować chodnik, wykonać ekspertyzy dla domów stojących najbliżej krawędzi ulicy oraz poszerzyć pobocze. Problemem będzie też zapewnienie linii autobusowej obsługującej mieszkańców Bogatki i Bystrej. Przez objazd jej trasa wydłuży się o około 20 km. Powstaje pytanie, kto dopłaci do kursów i o której godzinie mieszkańcy będą musieli wyjeżdżać z Bogatki oraz okolicznych miejscowości, żeby dojechać na czas do Pruszcza czy Gdańska. Rozumiemy potrzebę budowania dróg, ale nie kosztem mieszkańców.
Sołtys Bogatki Alicja Kowalska przyznaje, że spotkanie rozwiało również część jej wątpliwości.
- Jestem usatysfakcjonowana rozmową, ale to na pewno nie koniec dyskusji - mówi. - Czekamy teraz na wizję lokalną, a także na spotkanie urzędników starostwa i przedstawicieli wykonawcy z mieszkańcami. Bez niego się nie obejdzie. Musimy zadbać o nasze bezpieczeństwo, zwłaszcza dzieci. Niech wykonawca nie myśli, że sprawa zakończy się łatwo i szybko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?