Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiat bytowski: Sąd wymierzył trzy lata więzienia za spowodowanie śmierci przyjaciela

Mateusz Węsierski
Archiwum DB
Trzy lata w więzieniu spędzi 21-letni Arkadiusz C., mieszkaniec gminy Lipnica, który - będąc pod wpływem alkoholu - w październiku 2012 roku spowodował śmiertelny wypadek w Borzyszkowach (w gm. Lipnica). To wyrok bytowskiego sądu, z którym oskarżony się zgodził. Prawdopodobnie nie będzie się od niego odwoływał.

Na sali sądowej był skruszony i szczerze żałował. W wypadku zginął jego przyjaciel, Andrzej D., 24-latek, mieszkający w tej samej miejscowości co oskarżony. Obaj wracali z dyskoteki w Brzeźnie Szlacheckim. 21-letni kierowca vw polo miał 1,8 promila alkoholu w organizmie. Po uderzeniu w drzewo doznał tylko powierzchownych obrażeń. Jego przyjaciel zmarł na miejscu.

21-latkowi postawiono dwa zarzuty. Jeden dotyczył prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości i spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, drugi - to sama jazda pod wpływem alkoholu. Oprócz 3 lat pozbawienia wolności (bez zawieszenia) orzeczono 4-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Taki wyrok zapadł na wniosek oskarżonego 21-latka. Prokuratura i poszkodowani się nie sprzeciwiali. Prawdopodobnie żadna ze stron nie odwoła się więc od wyroku, a ten uprawomocni się w ciągu 7 dni.

Jak informuje prokuratura, oskarżony wyraził skruchę. - Przyznał się, że kierował tym pojazdem - mówi Ryszard Krzemianowski, prokurator rejonowy z Bytowa. - Jechał pod wpływem alkoholu, a warunki były wówczas bardzo trudne. Droga była kręta, do tego jezdnia była śliska, a widoczność tej nocy ograniczała mgła. Wszystkie te czynniki, w połączeniu ze stanem nietrzeźwości, miały wpływ na przebieg wydarzeń.

W zeznaniach 21-latek stwierdził, że to on siedział za kierownicą. Okoliczności samego wypadku jednak nie pamięta.
Na sali sądowej rodzina zmarłego Andrzeja D. była pogodzona z tą sytuacją. - Nie było roszczeniowego nastawienia w stosunku do sprawcy - komentuje prokurator Ryszard Krzemianowski. Dlatego też nie zasądzono nawet odszkodowania. Śledczy wspominają, że bliscy 24-latka pogodzili się z takim losem. Tym bardziej że sprawca dobrowolnie chce poddać się karze.

Dzień po tragedii ścięto drzewo, w które uderzyło auto

Po tragedii w Borzyszkowach ktoś ściął drzewo, w które uderzył autem 21-latek. Policja, na wniosek zarządcy drogi, wszczęła oficjalne postępowanie ws. nielegalnej wycinki. Kilka tygodni później zostało ono umorzone. - To nie oznacza, że zaprzestano jakichkolwiek działań. Nadal wykonywane będą czynności pozaprocesowe - informuje Jarosław Juchniewicz, oficer prasowy bytowskiej policji.

Autorem doniesienia jest Zarząd Dróg Powiatowych, który nie wyrażał zgody na wycinkę drzewa. Według nieoficjalnych doniesień, drzewo wycięła osoba bliska ofierze tragedii. Policja takiej wersji nie potwierdza. Śledczy mówią, że ustalenie sprawcy to kwestia czasu. Przy pniu do dziś stoją znicze, upamiętniające tragicznie zmarłego 24-latka.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki