W Gdyni dwóch panów "pracuje" w tunelu pod dworcem PKP, jeden przy wyjściu z dworca, kolejny koło banku przy ul. Wójta Radtkego. Jest jeszcze kobieta, którą spotkamy na ul. 3 Maja. W Gdańsku takich osób jest 8-9. Lada dzień dołączą do nich przyjezdni.
Z całej Polski, z byłych republik radzieckich, z Rumunii. Będą wystawać na ulicach, podchodzić do przechodniów, kręcić się między stolikami letnich ogródków i prosić o pieniądze. My, trochę dla świętego spokoju a trochę dla czystości sumienia, wciśniemy im do ręki monetę. Ci, którzy zajmują się pomocą społeczną, po raz kolejny apelują: "Nie dawajcie pieniędzy. Nie przeszkadzajcie nam pomagać. Bo my wiemy, kto i czego potrzebuje".
- Żebractwo na gdańskich ulicach badaliśmy systematycznie - mówi Bożena Dołkowska z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gdańsku. - Okazało się, że po pierwsze, przeciętna osoba, żebrząca nie jest bezdomna. Po drugie, większość z nich miała inne źródła utrzymania. Po trzecie, statystyczny żebrzący nie jest z Gdańska. Często to przyjezdni z za granicy.
Przez lata obecności w Polsce przybysze np. z dawnej Jugosławii dobrze poznali warunki, zasady i tricki niezbędne do spokojnej u nas egzystencji. Są doskonale zorganizowani. Przyjeżdżają grupami. Wynajmują mieszkanie - na Oruni, na Stogach i Sobieszewie, za które płacą czynsz regularnie.
Pieniądze mają z handlu na ryneczkach i - jak to nazywają - z dobrych serc ludzkich.
- Od policji i Straży Granicznej wiemy, że po tygodniowym pobycie w Polsce kupują używany samochód - mówi Adam Cenian, streetworker z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gdyni. - Rozwożą się nim po mieście, dlatego coraz mniej żebrzących jest w środkach transportu publicznego. Bo wiedzą, że tam już nie zarobią.
Nauczyli się także, że prosząc o pieniądze nie mogą np. szarpać za rękaw, bo to może być traktowane jako czyn karalny. Pociąganie za kurtkę jest wymuszeniem, czyli przestępstwem mogącym stanowić podstawę do wydalenia. A tego boją się jak ognia.
- Dlatego nie zgłaszają się do instytucji po pomoc - wyjaśnia Adam Cenian. - Wiedzą, że podjęcie przez nas interwencji doprowadzi do deportacji. Zatem chodzą po mieście, narzekając, że nikt im nie pomaga. Wiedzą, że to zawsze działa.
Na ulicy zarabia się nawet 300 zł dziennie. Przyjęcie odpowiedniej figury, może dać dużo więcej. Stąd święte obrazki, krążące po ulicach dzieci z wielkimi, błyszczącymi oczami...
Pracownicy ośrodków pomocy społecznej przyznają, że ich apele o niewrzucanie pieniędzy do żebraczych puszek to głos wołającego na puszczy. Dlatego chcą, w ramach kampanii "Werbel Demokracji", prowadzonej przez Pomorskie Forum na rzecz Wychodzenia z Bezdomności, pokazywać prawdziwe oblicze żebractwa. Uświadamiać, że w większości z prawdziwym byciem w potrzebie często nie ma to nic wspólnego; mówić, że czasami warto mieć serce z kamienia.
Tu można znaleźć pomoc
MOPS w Gdańsku
ul. Marynarki Polskiej 134 A,
tel.: 0 58 520 70 00
Referat do Spraw Osób Bezdomnych MOPS w Gdańsku,
ul. Dworska 27, tel. 058 342 13 10
MOPS w Gdyni,
ul. Armii Krajowej 44, tel. 058 782 01 20
Zespół do spraw Osób Bezdomnych MOPS w Gdyni,
ul. Działowskiego 11, tel. 058 662 00 11
MOPS w Sopocie,
ul. Marynarzy 4, tel. 058 551 17 10
Pracownik Socjalny do Spraw Osób Bezdomnych MOPS w Sopocie,
al. Niepodległości 759a, tel. 058 662 00 11
Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Słupsku
ul. Sienkiewicza 19, tel. 059 840 13 98
Sekcja do spraw Osób Bezdomnych przy Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie w
Słupsku, ul. Jaracza 5, tel. 059 840 20 84
Co mówią przepisy
Zgodnie z art. 58 Kodesu wykroczeń, kto mając środki egzystencji lub będąc zdolny do pracy żebrze w miejscu publicznym, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1,5 tys. zł albo karze nagany. Kto żebrze w miejscu publicznym w sposób natarczywy lub oszukańczy, podlega karze aresztu albo ograniczenia wolności. Skłanianie dzieci do żebrania stanowi wykroczenie w myśl art. 104 Kodeksu wykroczeń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?