Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: W Trójmieście zarabia się sporo, ale zaszaleć za to nie można

Jacek Klein
Pomorzanie mają dużą siłę nabywczą. Ale tylko na tle kraju i biednej części Europy.

Na Pomorzu żyje się w miarę dostatnio. Przynajmniej w porównaniu innych województw w kraju. Na tle przeciętnego Europejczyka nie wypadamy już jednak najlepiej.

Średnio mieszkaniec kontynentu może rocznie przeznaczyć na zakup towarów i usług równowartość 11 699 euro. Mieszkańca najzamożniejszego Liechtensteinu stać na wydanie rocznie ponad 50 tys. euro, czyli ponad 200 tys. zł. Francuza czy Brytyjczyka stać na wydanie przez rok odpowiednio 18 i 14 tys. euro. Siłą nabywcza przeciętnego mieszkańca Polski wynosi tylko 4,6 tys. euro, co daje zaledwie 39 proc. średniej europejskiej. Na szarym końcu są Mołdawianie, którzy dysponują jedynie 1,2 tys. euro. Europejczycy pod względem zamożności wciąż wyraźnie podzieleni są według nieistniejących już granic obozu zachodniego i wschodniego.

- Podział odpowiada mniej więcej różnicom w poziomie Produktu Krajowego Brutto na mieszkańca liczonego według parytetu siły nabywczej - mówi Piotr Dominiak, ekonomista z Politechniki gdańskiej. - Dystans między wschodem i zachodem stopniowo się zmniejsza, w ubiegłym roku tempo to było wyższe z uwagi na różnice w dynamice PKB, ale wciąż odbywa się to powoli . Długo jeszcze pod tym względem nie dogonimy zachodu.

Eksperci zwracają uwagę, że siły nabywczej nie można porównywać dosłownie. Łatwiej za równowartość 4 tys. euro żyje się w Polsce niż np. w Niemczech czy Francji.

Na ile stać Pomorzan? Średnio rocznie na towary i usługi mogą wysupłać równowartość 4900 euro, czyli 21,7 tys. zł. To 5 proc więcej niż przeciętny obywatel Polski - wynika z indeksu siły nabywczej opracowanego przez GfK Polonia. Pomorskie - obok mazowieckiego, i dolnośląskiego - znajduje się wśród województw, w których jest najwięcej powiatów o wysokiej sile nabywczej. Trójmiasto z kolei jest jednym z zaledwie kilku ośrodków których mieszkańcy posiadają siłę nabywczą wyższą niż 50 proc. średniej europejskiej. W innych powiatach jest już niestety wyraźnie gorzej. Tam mieszkańców stać na znacznie mniej. W powiecie człuchowskim czy chojnickim mogą sobie pozwolić na wydanie mniej niż 4000 tys. 18 tys. zł w ciągu roku.

Mapa zasobności portfela Pomorzan praktycznie pokrywa się z mapą przeciętnego wynagrodzenia w województwie oraz mapą osób pozostających bez pracy. W powiatach chojnickim, sztumskim, człuchowskim czy słupskim przeciętne wynagrodzenie brutto w przedsiębiorstwach wynosi od 2200 do 2800 zł. To zdecydowanie mniej niż Trójmieście a zwłaszcza Gdańsku, który według ostatnich danych Głównego Urzędu Statystycznego na temat zarobków w głównych miastach jawi się jako wyspa dostatku. W stolicy województwa średnia płaca w sektorze przedsiębiorstw wynosi ponad 4,1 tys. zł. Gdańszczanie zarabiają mniej tylko od mieszkańców Warszawy i Katowic. Statystycznie za to zarabiają o 500 zł więcej niż wynosi wynagrodzenie w Poznaniu i 700 zł więc ej niż we Wrocławiu. Place w Gdańsku są niemal dwukrotnie wyższe niż w przedsiębiorstwach w Gorzowie Wielkopolskim (2,6 tys. zł).

- Należy cieszyć się z tak dobrych danych jednak równocześnie trzeba do nich podchodzić ostrożnie - dodaje Dominiak. - Miejsce Gdańska faktycznie zaskakuje i wydaje się, że taka różnica może wynikać z faktu iż w Gdańsku jest mniej dużych prywatnych firm, przez co baza do badań mogła być uboższa. Wysokie zarobki w kilku bogatych przedsiębiorstwach mogą zakłócić wyniki.
Średnie wynagrodzenie nie pokazuje faktycznych zarobków. Zdecydowanie więcej jest osób zarabiających poniżej średniej niż tych, którzy mogą pochwalić się płacą rzędu 4 tys. zł i więcej miesięcznie.

Przyjmując, że w mniejszym lub większym stopniu statystyka przekłamuje rzeczywistość także w innych województwach i dużych miastach, Trójmiasto - można przyjąć, że w Gdyni i Sopocie zarobki są porównywalne - od wielu lat należy do krajowej czołówki pod względem płac. Pokazuje jednocześnie dysproporcje między dużymi miastami, a resztą województwa.

Dysproporcje te potwierdzają odczucia mieszkańców. Mieszkańcy Trójmiasta wyżej oceniają swoje szanse na zdobycie wysokopłatnej pracy. Zdecydowanie gorzej jest w mniejszych miejscowościach. Prawie połowa ich mieszkańców uważa, że mają mniejsze szanse na zdobycie dobrze płatnej posady - wynika z niedawno publikowanego na lamach Polski Dziennika Bałtyckiego "Pomorskiego Obserwatorium Reporterskiego" Pomorzan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki