Inspektorzy Urzędu Kontroli Skarbowej na cel wzięli przede wszystkim turystyczne miejscowości, w których lawinowo przybyło punktów handlowych i gastronomicznych. Po kolei sprawdzają, czy sprzedawcy m.in. oferują swoim klientom paragony dokumentujące zakupy. - Działający na Pomorzu przedsiębiorcy zostaną zachęceni do stosowania zasad uczciwej konkurencji i rzetelnego udziału w tworzeniu budżetu państwa - akcentuje Andrzej Bartyska, rzecznik prasowy Urzędu Kontroli Skarbowej w Gdańsku.
Zachęta to jedno, bo inspektorzy UKS mają też mocne argumenty - kary finansowe. Stosować mają je w ostateczności, gdy uda się udowodnić sprzedawcom, że oszukują - co nie należy do rzadkości.
Jak do tej pory rekordzistą jest handlowiec, który dostał od UKS dwa mandaty w ciągu zaledwie trzech minut - więc kontrolerzy praktycznie musieli się u niego minąć.
UKS działa bowiem na kilka sposobów. Jest pokazowa specgrupa oraz inna, która się zajmuje zakupem kontrolowanym. Ta pierwsza to część wojny psychologicznej z nieuczciwymi handlowcami - ekipa ubrana na czarno, z kominiarkami na twarzach, w białych autach z wyraźnym napisem "Kontrola Skarbowa", spektakularnie pojawia się w letniskowych miejscowościach, siejąc postrach wśród handlowców.
Ale to tylko na pokaz, bo główną pracę wykonują inspektorzy w cywilu. Ukradkiem obserwują oni pracę sprzedawców i właścicieli punktów albo wcielają się w klientów, którzy właśnie przyszli na zakupy...
Po co więc taki szum ze specgrupą? - Bo wtedy po miejscowości rozchodzi się informacja, że jesteśmy, czuwamy i sprawdzamy - wyjaśnia Bartyska - więc każdy wydaje paragony, jak należy. A to nasz główny cel, a nie wręczanie jak największej liczby mandatów.
Inspektorzy podkreślają, że w turystycznych miejscowościach mogą się pojawiać kilkakrotnie.
Jednocześnie UKS prowadzi akcję informacyjną wśród turystów. Dostają oni kartki pocztowe promujące akcję Ministerstwa Finansów "Nie bądź jeleń, weź paragon", którą zilustrowały rysunki Andrzeja Mleczki.
Urząd Kontroli Skarbowej może wystawić mandat zarówno właścicielowi sklepu, jak i sprzedawcy.
Kary finansowe mogą być nałożone za:
- brak kasy fiskalnej - albo za to, że na bieżąco nie rejestruje ona sprzedaży.
- Brak legalnej kasy może skutkować wszczęciem wobec właściciela sklepu lub lokalu gastronomicznego postępowania karnego skarbowego, kończącego się z reguły wymierzeniem grzywny w wysokości od kilku do kilkunastu tysięcy złotych.
- Niezarejestrowanie transakcji bądź niewydanie klientom paragonu dokumentującego zawartą transakcję - karane będą mandatem wynoszącym od 160 do 3200 zł. W takim wypadku ukarani zostaną zarówno nieuczciwy sprawca (sprzedawca), jak i jego szef, który nie dopełnił obowiązku nadzoru nad zatrudnionym personelem i dopuścił do naruszenia przepisów.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?