Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Policji brakuje pieniędzy na paliwo do radiowozów

Sebastian Dadaczyński, AT
Paliwo jest coraz droższe. Wiedzą o tym policjanci, którzy zaczęli oszczędzać benzynę
Paliwo jest coraz droższe. Wiedzą o tym policjanci, którzy zaczęli oszczędzać benzynę Tomasz Hołod
Policja nie ma pieniędzy na wciąż drożejące paliwo. Jeśli nie pomogą jej samorządy, część radiowozów może w 2012 roku zniknąć z pomorskich ulic. Gminy nie muszą się dokładać, bo policja podlega pod administrację rządową, ale jeśli tego nie zrobią, patroli nie będzie.

Policja z Malborka wystąpiła do wszystkich lokalnych samorządów (jest ich siedem) o pomoc w zabezpieczeniu pieniędzy na paliwo na 2012 r.

- Wysłaliśmy ogólne informacje z prośbą o wsparcie, bez wskazywania kwot. Pierwsze pół roku przemija dosyć sprawnie, ale we wrześniu czy październiku wsparcie by się już przydało. Dostaję jednak informacje od samorządów, że raczej nie mamy na co liczyć - mówi nadkom. Andrzej Szramke, szef malborskiej policji.

Czytaj także: Policjanci z Pelplina tankują radiowozy... w Tczewie
Komendant zaznacza, że nawet gdyby - teoretycznie - w drugiej połowie roku pojawiły się problemy paliwowe, wszystkie radiowozy nie znikną z ulic, w zamian mogłoby być więcej patroli pieszych.
Czy na piesze patrole będą musieli też postawić policjanci w Pucku? Wprawdzie miasto zwyczajowo przychylało się do wniosków komendy, ale nie od dziś wiadomo, że burmistrz woli, aby stróże prawa częściej chodzili. - Patrole piesze są po prostu dużo efektywniejsze niż przejażdżka funkcjonariuszy samochodem. Zwłaszcza w przypadku wandali i osób śmiecących na ulicach. A to właśnie one stanowią największy, bo najpowszechniejszy problem - ocenia burmistrz Pucka. - No i oczywiście piesze patrole są tańsze.

Policja w Pucku sama też zaczęła oszczędzać - w sezonie letnim po półwyspie, ale też zatłoczonym do granic Władysławowie - funkcjonariusze poruszają się na specjalnie oznakowanych rowerach. Takie patrole są dużo bardzie mobilne i sprawne. A patrole na dwóch kółkach wspomagają nie tylko swoich pieszych kolegów, ale również drogówkę - pojawiając się na jedynej drodze na półwyspie, gdzie kierowcy grupami parkują w niedozwolonych miejscach.

W ocenie senator Doroty Arciszewskiej-Mielewczyk z PiS, problem z paliwem jest nie do przyjęcia. Zauważa, że policja podlega administracji rządowej i to ona powinna w pełni zabezpieczać potrzeby funkcjonariuszy.

Czytaj także: Gdyńscy policjanci dostali nowoczesny samochód. Tyle, że... niesprawny
- To szantaż. Rząd stawia pod ścianą samorządy, które i tak mają już wiele wydatków, między innymi muszą dokładać do opieki społecznej - mówi senator. - Na bezpieczeństwie ludzi nie wolno oszczędzać. To budżet państwa powinien w pełni zabezpieczyć środki na paliwo dla policji.
Rządu broni poseł PO Tadeusz Aziewicz. Tłumaczy, że tak, jak samorządy, tak i budżet państwa boryka się z problemami finansowymi, stąd konieczność cięć.

- Chcę jednak zaznaczyć, że gminy nie muszą dokładać do policji. Niemniej wiele z nich to czyni, bo chce wzmocnić bezpieczeństwo, co jest godne podkreślenia - dodaje.

Czytaj także:Policji w Sopocie nie stać na papier, pomaga jej miasto

Na szczęście sytuacja jest dobra przynajmniej w Trójmieście. Sopoccy mundurowi nie występowali do samorządu o kasę na paliwo, ale miasto i tak przeznaczyło w projekcie przyszłorocznego budżetu 170 tys. zł. Kwota ta obejmuje nie tylko benzynę, ale też doposażenie mundurowych.
W Gdańsku łącznie w 2012 r. policjanci otrzymają z samorządu blisko 400 tys. zł. - W tej kwocie na zakup sprzętu przeznaczone jest 60 tys. zł, 240 tys. zł na finansowanie dodatkowych patroli, 20 tys. na zatrudnienie tłumaczy, ponad 26 tys. zł na programy zwalczania przestępczości, a pozostałe kilkadziesiąt tys. zł na nagrody dla policjantów - wylicza Magdalena Kuczyńska z gdańskiego magistratu.

Także gdyńscy policjanci i urzędnicy nie przewidują większych oszczędności.

- Kiedyś ustalaliśmy limity kilometrów, jakie radiowóz może przejechać - mówi Michał Rusak, rzecznik KMP w Gdyni. - To było dawno i odeszliśmy od tego, bo mija się to z zasadami bezpieczeństwa. Nie może być tak, że patrol nie może pojechać, bo skończył się limit na paliwo. Oczywiście policjanci wiedzą, że ważna jest dobra gospodarka benzyną.

Czytaj także: Oszust się wymknął, bo policja nie ma sprzętu. ''Jeszcze raz panu tłumaczę, jak my nie mamy papieru do drukarek, to co dopiero Internet...''

W Gdyni obecnie jest projektowane nowe porozumienie między miastem a policją. To, ile środków samorząd przekaże na potrzeby funkcjonariuszy, będzie określone na początku nadchodzącego roku.

W Pruszczu Gd. i Starogardzie policja nie zwracała się jeszcze do samorządów o środki na paliwo. W latach ubiegłych nie było jednak żadnych problemów z uzyskaniem pieniędzy na ten i inny cel.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki