- Wybraliśmy te samorządy, w których funkcjonuje co najmniej pięć niepublicznych przedszkoli - tłumaczy Michał Thomas z gdańskiej delegatury NIK.
Urzędy miast w Słupsku, Wejherowie i Kościerzynie błędnie wyliczały wysokości stawek dotacji dla przedszkoli niepublicznych. Wbrew przepisom udzielały ich też na dzieci niespełniające kryterium wieku (poniżej 2,5 roku). Oprócz tego dotację przyznawały na planowaną, a nie na faktyczną liczbę uczniów.
W Kościerzynie i Wejherowie stawki dotacji nie były aktualizowane, mimo że rady gmin w ciągu roku zmieniały plan wydatków przedszkola publicznego, co miało istotny wpływ na wysokość przekazywanych dotacji. Chodzi o to, że podstawą do wyliczenia dotacji dla przedszkola niepublicznego jest wysokość kosztów utrzymania dziecka w przedszkolu publicznym. Niepubliczne placówki powinny z samorządu otrzymywać co najmniej 75 proc. tej sumy. Przez błędne księgowanie wydatków na przedszkola publiczne skontrolowane samorządy doprowadziły do sytuacji, w której dotacje dla niepublicznych placówek były mocno zaniżane.
W samym tylko Wejherowie w ostatnich dwóch latach przedszkola niepubliczne powinny otrzymać 3,2 mln zł więcej niż wpłynęło na ich konto. Z kolei w Kościerzynie w tym samym okresie zaniżono dotację o łączną sumę około 1 mln zł.
W Słupsku natomiast w ubiegłym roku magistrat przekazał niepublicznym przedszkolom dotację zaniżoną o 612,5 tys. zł.
Skąd takie sumy? Jak tłumaczy Michał Thomas z NIK, samorządy niezgodnie z przepisami wyłączały z kosztów utrzymania przedszkoli publicznych koszty żywności, funkcjonowania kuchni oraz remonty. - Przepisy są w tej kwestii surowe - zaznacza Thomas.
Władze Słupska informują, że wprowadziły już działania, które mają zmniejszyć skalę problemu z dotowaniem przedszkoli. - Jednym z nich jest podjęcie przez Radę Miejską uchwały uwzględniającej uwagi i wnioski zawarte w wystąpieniu pokontrolnym NIK - mówi Dawid Zielkowski, rzecznik prezydenta Słupska.
Jak wykazała kontrola, nie bez winy w całej tej sytuacji były też same przedszkola niepubliczne działające w sprawdzonych miastach. Część dotacji pobierały nienależnie, a część dofinansowania z kolei wykorzystywały niezgodnie z celami określonymi ustawą o systemie oświaty.
- Przyczyną nieprawidłowości w przedszkolach był między innymi błędny sposób interpretacji przepisów w zakresie wykorzystywania środków dotacji - czytamy w raporcie pokontrolnym.
Anglojęzyczne Przedszkole Prywatne "Zielona Dolina" w Słupsku np. w informacjach o liczbie uczniów, składanych do Urzędu Miejskiego, wykazywało od 1 do 5 dzieci w wieku poniżej 2,5 roku, przez co nienależnie dostało od miasta dotację w wysokości 17,2 tys. zł. Podobną praktykę stosowano m.in. w słupskim Przedszkolu Muzycznym DO-RE-MI.
- W ten sposób przedszkola niepubliczne naruszyły przepisy ustawy o systemie oświaty, bo wykazały do naliczenia dotacji dzieci, które nie mogły być objęte opieką przedszkolną - mówi rzecznik prezydenta. - Na wniosek miasta przedszkola niepubliczne zwróciły dotację pobraną w nadmiernej wysokości.
W Słupsku, Kościerzynie oraz Wejherowie w sumie działa 25 niepublicznych przedszkoli. NIK objęła kontrolą sześć z nich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?