Choć niedzielne popołudnie - mimo równie kiepskich warunków pogodowych - upłynęło w nieco spokojniejszym tonie, to i tak nie obeszło się bez niebezpiecznych drogowych zdarzeń. Tylko do popołudnia miały miejsce cztery incydenty. W efekcie poszkodowanych zostało sześć osób. Według informacji z Wojewódzkiej Stacji Koordynacji Ratownictwa, w ciągu ostatniej soboty złe wieści napływały z każdego rejonu województwa, średnio co kilkadziesiąt minut.
Tragiczna passa rozpoczęła się w sobotę o 6 rano, nieopodal wsi Luzino (pow. wejherowski). Prószący śnieg oraz mgła, która od samego rana dawała się we znaki kierowcom, były prawdopodobną przyczyną zderzenia dwóch samochodów osobowych. W wyniku wypadku dwie osoby zostały poszkodowane.
Ponad półtorej godziny później doszło do kolejnych poważnych zdarzeń. W efekcie wypadków, na trasie Puzdrowo - Gowidlino (gm. Sierakowice) oraz w miejscowości Poganice (pow. słupski), ucierpiało w sumie sześć osób. Jak informują dyżurni WSKR - prawdopodobną przyczyną była utrata kontroli nad pojazdami, które wypadły z trasy.
Do podobnego wypadku doszło tuż przed godz. 10, na trasie Kielno - Kowalewo (pow. wejherowski). Według informacji udzielonych przez funkcjonariuszy, kierowca samochodu osobowego wjechał do rowu. W wyniku drogowego incydentu ucierpiały cztery osoby.
Po serii porannych wypadków wciąż pogarszające się warunki pogodowe okazały się złą wróżbą. Lokalne służby ratunkowe miały bowiem niecałe 3 godziny na złapanie oddechu. Około godz. 13, na gdańskiej alei Grunwaldzkiej, doszło do zderzenia czterech samochodów. W efekcie wypadku obrażenia odniosła jedna osoba.
Kolejne godziny feralnego dnia przyniosły serię dachowań. Do pierwszego incydentu doszło około godziny 13.10, na jednej z wejherowskich dróg. Z powodu niedostosowania prędkości do trudnych warunków na jezdni samochód osobowy wpadł w poślizg i wylądował na dachu. Skutkiem zdarzenia były obrażenia jednej osoby.
Niecałe 15 minut później dachował kolejny samochód, przejeżdżający przez miejscowość Dzierzgoń (pow. sztumski). Tym razem jednak kierowca miał szczęście. Poważnie wyglądający wypadek zakończył się "tylko" na strachu i zniszczonym aucie. W ciągu kolejnych godzin miały miejsce trzy podobne incydenty, do których dochodziło kolejno w Szymbarku (pow. kartuski), Głodowie (nieopodal Bytowa) i Gdyni. W efekcie ucierpiały w sumie dwie osoby.
Sobotnią serię wypadków zakończyły dwa groźne zdarzenia. Tuż po godzinie 16, w miejscowości Koźliny (gm. Suchy Dąb) w wyniku czołowego zderzenia ciężarówki i samochodu osobowego poszkodowane zostały cztery osoby. Około 30 minut później auto przejeżdżające przez Kwidzyn wpadło w poślizg i uderzyło w betonowy parkan. Obrażenia odniosły trzy osoby.
Drugi dzień feralnego weekendu dla służb ratunkowych rozpoczął się już po godzinie 2 w nocy. Nieopodal miejscowości Gołębiewko (gm. Trąbki Wielkie), w wyniku zderzenia samochodu osobowego z drzewem ucierpiało troje podróżnych.
Pozostałe najpoważniejsze wypadki miały miejsce w Drewnicy (pow. gdański), gdzie w wyniku zderzenia auta osobowego z drzewem została poszkodowana jedna osoba, oraz w Kostkowie (pow. wejherowski). Tam, z powodu niedostosowania prędkości samochodu do warunków panujących na drodze, kierowca "zaliczył" dachowanie. W wyniku incydentu poszkodowane zostały 2 osoby.
Było ślisko na drogach. Dwie czołówki w Pruszczu Gd.
Funkcjonariusze policji apelują o ostrożność na drogach.
- W przypadku kiepskiej aury pogodowej należy pamiętać o dostosowaniu odpowiedniej prędkości do panujących warunków - mówi jeden z funkcjonariuszy trójmiejskiej drogówki. Jak radzą policjanci, w taką pogodę najlepiej pozostawić auto w garażu i skorzystać ze środków komunikacji miejskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
