Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorskie rogale na Świętego Marcina. Wypiekane w cukierniach na 11 listopada [HISTORIA, RECEPTURY]

Jacek Sieński
Z okazji Dnia Świętego Marcina na Pomorzu sprzedawane są rożki marcjańskie, marcjanki, rogale z białym makiem. Rogale świętomarcińskie to nazwa zarezerwowana dla poznańskich cukierni, które co roku produkują tony tych przysmaków na 11 listopada.

Pomorskie firmy piekarniczo cukiernicze także wypiekają już smakowite rogale., które 11 listopada, jak co roku, będą je sprzedawać, choć pod nazwami rożki marcjanki czy rogaliki z białym makiem. A wszystko to z powodu zastrzeżenia receptury i nazw: "rogale Świętomarcińskie" i "rogale Świętego Marcina" przez Cech Cukierników i Piekarzy w Poznaniu, domagający się uzyskania, tylko od firm wielkopolskich, certyfikatu Kapituły Poznańskiego Tradycyjnego Rogala Świętomarcińskiego.

ROGALE ŚWIĘTOMARCIŃSKIE - ROGALE ŚWIĘTEGO MARCINA - PRZEPIS

Wielkoposkie rogale znalazły się na liście wyrobów regionalnych Unii Europejskiej, pod zastrzeżonymi nazwami. Mogą je wypiekać jedynie zakłady piekarniczo cukiernicze z Poznania i z 6 powiatów wielkopolskich.

Zgodnie z certyfikatem, wielkopolskie rogale świętomarcińskie mają wagę od 200 do 250 g i formę półksiężyca. Muszą być wypiekane z drożdżowego ciasta półfrancuskiego z mąki pszennej, margaryny, mleka. jajek, cukru. soli i aromatu cytrynowego. Nadzienie stanowi masę z białego maku, cukru, okruchów, masy jajowej, margaryny, rodzynek, orzechów, owoców w syropie lub kandyzowanych (czereśni, gruszek, skórki pomarańczowej), aromatu migdałowego. Rogale pokrywa się pomadą cukrową i posypuje rozdrobnionymi orzechami.

ROGALE Z POMORZA: ROŻKI MARCJAŃSKIE - MARCJANKI
Pomorskie firmy piekarniczo cukiernicze nie zrezygnowały z wypiekania rogali. Tym bardziej, że z roku na rok każdego 11 listopada popyt na nie rośnie. Na świętego Marcina kolejki klientów ustawiają się pod trójmiejskimi cukierniami. Jak mówi Jan Czyżewski, właściciel znanej gdyńskiej cukierni „Delicje”, w tym dniu firma sprzedaje kilka tysięcy rogalików. Zaznacza on, iż na zwiększoną sprzedaży wpływa pochód z okazji Święta Niepodległości, przechodzący ulicą 10 Lutego, przy której mieście się cukiernia. Firma wytwarza rogale ręcznie, według własnej, wypróbowanej od pół wieku receptury. Są one nadziewane białym makiem z bakaliami i mające wagę po 100 g.

Grzegorz Pellowski, właściciel Piekarni Cukierni „Pellowski” w Gdańsku, zaznacza, że rogale oferowano w dni świętego Marcina, wypiekane według własnej receptury, będą nazywać się rożki marcjańskie lub marcjanki.

Rożek jest tradycyjną nazwą rogalików na Kaszubach. Drugi człon nazwy stanowi połączenie imion Marcin i Jan. Legendę o tych dwóch przyjaciołach, których połączone kaszubskie rożki do tabaki, dały formę rogalowi, opracował profesor Jerzy Samp. Firma „Pellowski” nie zamierza rejestrować nazw "rożek marcjański" i "marcjanki". Każdy zakład cukierniczy na Pomorzu będzie mógł ich używać. Na kilka dni przed 11 listopada w cukierniach zaczynają się przygotowania do wypiekania rogali. Gromadzi się surowce piekarnicze i produkty będące składnikami ciasta oraz nadzienia. Podobna „cukienicza” mobilizacja następuje co roku jedynie w dniach poprzedzających "tłusty czwartek".

Inne firmy cukiernicze z Pomorza wykorzystują także własne receptury i nazwy rogali na Świętego Marcina. Są one wypiekane zwykle z ciasta drożdżowego i z nadzieniem z maku - białego albo niebieskiego. Rogale nazywane są rogalikami z białym makiem czy na świętego Marcina, a nawet - na Marcela.

HISTORIA ROGALI ŚWIĘTOMARCIŃSKICH
"Jutro w Czwartek Rogale nadziewane, po różnych cenach w cukierni A. Pfitznera, ulica Wrocławska." Jest to najstarszy znany zapis dotyczący rogali świętomarcińskich, będący ogłoszeniem reklamowym o oferowaniu ich w dniu św. Marcina przez cukiernię Antoniego Pfitznera w Poznaniu, działającą od 1849 roku. Ogłoszenie opublikowano 10 listopada 1852 roku w "Gazecie Wielkiego Księstwa Poznańskiego". Stanowi ono dowód na to, że poznańska tradycja wypiekania rogali świętego Marcina może sięgać początkami XIX wieku. Z tradycją tą wiążą się też liczne legendy.

Jedna głosi, że w czasach pogańskich podczas jesiennego święta, związanego z końcem prac polowych, składano bogom ofiary z wołów lub w zastępstwie - z ciasta zwijanego w wole rogi. Kościół miał przejąć ten zwyczaj, łącząc go z postacią św. Marcina, a kształt rogali miał nawiązywać do podkowy zgubionej przez konia świętego. Inna z legend, dotycząca rogali świętomarcińskich, głosi, że poznański cukiernik Józef Melzer nakłonił właściciela cukierni, w której pracował, do ich wypiekania i rozdawania biednym poznaniakom. Miało go zainspirować wygłoszone w listopadzie 1891 roku kazanie Klaudiusza Pobudzina,

Proboszcz parafii św. Marcina w Poznaniu zasugerował w kazaniu uczczenie święta jej patrona uczynkiem miłosierdzia, skierowanym do ubogich mieszkańców miasta. Z kolei forma rogala świętomarcińskiego przypisywane jest zwycięstwu króla Jana III Sobieskiego nad Turkami pod Wiedniem w 1683 roku. Wojska królewskie zdobył wiele chorągwi tureckich z widniejącym na nich półksiężycem, którego kształt stał się wzorcem formy rogali świętomarcińskich, upamiętniających to zwycięstwo.

(TVN/x-news)

(Piotr Hukało)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki