MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pomorski kibic na Euro w Niemczech. Brakuje atmosfery piłkarskiego święta

Tomasz Chudzyński
Tomasz Chudzyński
Euro 2024 oczami pomorskiego kibica
Euro 2024 oczami pomorskiego kibica Igor Rudziński
Z Francją już graliśmy na mundialu w Katarze, pod presją. I mieliśmy w tamtym spotkaniu bardzo dobry początek. Cóż, zobaczymy jak zagrają nasi. Chciałbym, żeby dali kibicom trochę radości. Żebyśmy mogli w lepszych nastrojach czekać na następne mecze. Liczę, że uda się wywalczyć punkt w tym spotkaniu – mówi Igor Rudziński, pomorski kibic piłkarski, jeżdżący za piłkarską reprezentacją Polski. Rozmawiamy o organizacji niemieckiego Euro, żywiołowym kibicowaniu i atmosferze piłkarskiego święta, którego w Niemczech… brakuje.

Piłkarskie Mistrzostwa Europy mamy po sąsiedzku, nie dziwi zatem liczna obecność polskich fanów w Niemczech, zwłaszcza na meczach Biało-Czerwonych…
Dobrze to było widać przed spotkaniem w Berlinie, kiedy przed meczem z Austrią odbył się pochód polskich kibiców ulicami miasta. To był wielki pokaz tego co potrafią polscy fani, jak kochają swoją reprezentację piłkarską, jak uwielbiają futbol, jak potrafią się bawić i zagrzewać do boju piłkarzy. Berlińczycy chyba dawno czegoś takiego nie widzieli. Zatem to prawda, jest bardzo wielu Polaków, kibice naszej reprezentacji piłkarskiej „opanowali” miasta, w których grają Biało-Czerwoni. Polacy dopingują zarówno w strefach kibica, jak i oczywiście na stadionach. Tak było i w meczu z Holandią, tak samo w meczu z Austrią i identycznie będzie na meczu z Francją. W poniedziałek w nocy wyrusza specjalny pociąg dla kibiców z Poznania, na ostatni mecz Polski w tym europejskim turnieju. Na pewno będzie pozytywna atmosfera i bardzo głośny doping, mimo że to ostatni mecz i, jak to w powiedzeniu, które wszyscy fani w Polsce znają, mecz o honor.

Sportowo nie jest to udane dla Polski Euro, na pewno…
Mimo porażek jesteśmy z wszyscy z naszą drużyną. To oczywiste. Dlatego bierzemy urlopy i jedziemy na mecz z Francją. Szkoda, że mamy nieudane Euro ale taki jest futbol. Mieliśmy sporo obaw przed samym turniejem, wiemy w jakim miejscu jest nasza kadra, jakich mieliśmy rywali w grupie. Niemniej wydaje mi się z przebiegu meczu z Holandią, że zasłużyliśmy co najmniej na remis. Ja wierzę w tych zawodników i w trenera Probierza. Biorąc pod uwagę to, co zaprezentowali nasi gracze w meczu z Holandią to myślę, że możemy z nadziejami spoglądać w przyszłość, na kolejne imprezy.

Jak porównasz atmosferę na Euro w Niemczech z mundialem w Katarze, w którym uczestniczyłeś wraz z grupą znajomych z Pomorza…
Nie ma za bardzo atmosfery piłkarskiego święta. Nie czuć jej na ulicach miasta. Jest zupełnie inaczej niż w Katarze, gdzie taka atmosfera była bardzo wyraźna, choć opinie przed mundialem wskazywały, że będzie inaczej. Niemieccy mieszkańcy chyba nie przywiązują zbytniej uwagi do mistrzostw, nie czuć, by przeżywali Euro. W kwestiach organizacyjnych też są braki - zawodzi komunikacja pomiędzy stadionami dla kibiców, co w Katarze było doskonale zorganizowane. No i jest bardzo drogo. Liczyłem, że podobnie jak w Katarze, uda mi się w czasie pobytu w Niemczech obejrzeć inne spotkania fazy grupowej. Jednak ceny biletów, już pod stadionem, sięgały 800 euro, np. na spotkanie Szkocji ze Szwajcarią. Ostatecznie udało mi się obejrzeć spotkanie Turcji z Gruzją. Zdaję sobie sprawę, że w Katarze było znacznie mniej kibiców i dostępność miejsc na stadionach była większa, niemniej wydatek kilkuset euro na mecze fazy grupowej to wielki minus. Drogie są również hotele, stancje i pensjonaty, ale też autobusy i pociągi na miejscu. Zdecydowanie najtaniej dla polskich kibiców wypadał dojazd własnym samochodem lub specjalnymi pociągami z Polski, na mecze reprezentacji Polski.

Mówiliśmy o dopingu polskich kibiców. Któraś z nacji kibicuje równie żywiołowo?
Zdecydowanie Szkoci. Są świetni, doskonale kibicują, głośno, żywiołowo, mają swoje charakterystyczne kilty. Przyjechało ich do Niemiec 200 tysięcy, więc są bez wątpienia widoczni.

A poziom sportowy?
Jest kilku faworytów – Hiszpanie, Anglicy, oczywiście gospodarze Euro, czyli Niemcy. Generalnie rozczarowujących spotkań było niewiele, a spotkania drużyn uznawanych za słabsze od faworytów świetnie się oglądało.

Wróćmy do ostatniego meczu grupowego naszej reprezentacji. Francuzi są wicemistrzami świata i muszą z Polską wysoko wygrać, żeby zająć pierwsze miejsce w grupie…
Z Francją już graliśmy na mundialu w Katarze, pod presją. I mieliśmy w tamtym spotkaniu bardzo dobry początek. Cóż, zobaczymy jak zagrają nasi. Chciałbym, żeby dali kibicom trochę radości. Żebyśmy mogli w lepszych nastrojach czekać na następne mecze. Liczę, że uda się wywalczyć punkt w tym spotkaniu.

Byłeś wraz ze znajomymi z Pomorza w Katarze, o którym już wspominaliśmy, czy na meczu eliminacji z Farerami, na odległych Wyspach Owczych…

Jeździmy za reprezentacją. To są fajne przygody. Z niecierpliwością czekamy na losowania poszczególnych imprez z nadzieją na jakiś ciekawy kierunek wyjazdu na mecz Biało-Czerwonych.

CZYTAJ TAKŻE: Najlepsze memy na pożegnanie Polski z Euro 2024. Spakowana walizka oficjalną maskotką kadry narodowej

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO 2024 ODC. 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki