Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podsumowanie Lechii Gdańsk w 2020 roku. Biało-zieloni od A do Z, czyli poprawa finansów i koronawirus w roli głównej

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Fot. Przemysław Świderski
Przedstawiamy subiektywny alfabet Lechii Gdańsk na podstawie wydarzeń z 2020 roku. 12 miesięcy pokazało jak wiele może się wydarzyć i zmienić nie tylko w klubie, ale i w światowej piłce nożnej. Lechia od A do Z w naszej ocenie.

A jak Arka – rywal derbowy. W maju Lechia – tradycyjnie – wygrała z Arką 4:3. To były ostatnie derby, bo Arka spadła z ekstraklasy i trudno powiedzieć, kiedy do niej powróci.

CZYTAJ TAKŻE: Piotr Stokowiec: Nawet zawodnik z okręgówki może mówić o trenerze z ekstraklasy ROZMOWA

B jak budowa – trener Piotr Stokowiec cały czas podkreśla, że trwa budowa drużyny i marki Lechii. Trudno odmówić mu racji, bowiem skład się zmienia, jest coraz więcej młodych zawodników i szkoleniowiec musi ułożyć tę układankę.

C jak cierpliwość – prezes Adam Mandziara wykazał ją w stosunku do trenera Piotra Stokowca. Lechia przegrała cztery mecze z rzędu, kibice byli coraz bardziej rozgoryczeni, ale prezes nie wykonał żadnych nerwowych i zbędnych ruchów.

D jak Dusan – Kuciak wciąż jest wiodącą postacią w Lechii. Doświadczony bramkarz utrzymuje wysoką formę i oby w takiej był jak najdłużej. Dusan zajął pierwsze miejsce w rankingu „DB” na najlepszego piłkarza rundy jesiennej według naszych ocen.

E jak Europa – trener Stokowiec przyznał, że Lechia posmakowała europejskich pucharów, spodobało się i chce do nich wrócić. Biało-zieloni będą o to walczyć wiosną zarówno w lidze, jak i w Pucharze Polski.

F jak Fila – piłkarz, który zimą może opuścić Lechię. Klub potrzebuje pieniędzy, więc Fila zostanie sprzedany, jeśli pojawi się interesująca oferta. Podobno coraz więcej klubów europejskich spogląda w kierunku Karola.

G jak głupota – tą „popisali się” Mario Maloca i Tomasz Makowski. Pierwszy zachował się w taki właśnie sposób w spotkaniu z Cracovią i dostając czerwoną kartkę osłabił zespół w finale Pucharu Polski. Makowski z kolei przesadził w stolicy i mógł zrobić krzywdę Bartoszowi Kapustce.

H jak Haraslin – podreperował budżet Lechii, bo Sassuolo zapłaciło za niego biało-zielonym ponad dwa miliony euro.

I jak ikona – na takie miano zasługuje z pewnością Flavio Paixao. Ważna postać w Lechii, kapitan, a kibice go kochają. Znowu pogrążył Arkę strzelając trzy gole w majowym meczu, był najlepszym strzelcem poprzedniego sezonu i podobnie jest teraz. Najskuteczniejszy obcokrajowiec w historii ekstraklasy.

J jak jakość – Lechia pokazała ją w kilku meczach sezonu, tak jak przejście na grę bardziej ofensywną. Szkoda tylko, że zabrakło większej stabilizacji, aby grać w ten sposób bardziej regularnie.

K jak koronawirus – mocno pokrzyżował szyki Lechii, ale i całej piłce. Wiosną liga została zawieszona na dwa tygodnie, w sierpniu przez jedno zakażenie po jednym dniu anulowane zostało zgrupowanie Lechii, a w trakcie rundy jesiennej zakażenia w Lechii bądź u rywali doprowadziły dwukrotnie do sporych zmian w terminarzu.

CZYTAJ TAKŻE: Piękne partnerki piłkarzy Lechii Gdańsk ZDJĘCIA

L jak lider – takim miał być Kenny Saief, który dobrze pokazał się w końcówce poprzedniego sezonu. Ma duże umiejętności indywidualne, ale brakuje mu liczb, bo jesienią nie miał goli ani asyst. Jest jednak bardzo zaangażowany, a nie chcąc ryzykować w czasach pandemii został w Gdańsku na okres świąteczno-noworoczny.

Ł jak Łukasze – Zwoliński i Smolarow. Pierwszy nie raz dobrze spisywał się w roli jokera i w całym 2019 roku był najskuteczniejszym Polakiem w ekstraklasie. Choć na pewno nie jest szczęśliwy z faktu, że częściej wchodzi z ławki. Smolarow, asystent Stokowca, został ojcem i dla niego zrobili kołyskę piłkarze Lechii po meczu z Cracovią. To pokazuje jako dobra jest atmosfera w zespole.

M jak Mandziara – nie miał łatwego zadania, bo pandemia wpłynęła na rozgrywki, zamknięcie stadionów dla kibiców i przez to zmniejszający się budżet. Do tego problemem były wysokie kontrakty i zaległości sięgające kilku miesięcy. Prezesowi udało się jednak wyjść z tego obronną ręką.

N jak nastolatkowie – jest ich coraz więcej w zespole, ale żal, że nie odgrywają kluczowych roli. Może wiosną to się zmieni.

O jak odejścia – Sobiech, Wolski, Peszko, Augustyn nie rozstali się z Lechią w dobrych stosunkach. Trzej pierwsi wykorzystali zaległości i rozwiązali umowy z winy klubu. Ostatecznie to wyszło na dobre gdańskiemu klubowi, bo pozwoliło ustabilizować finanse.

P jak puchar – Lechia była w Lublinie o krok, aby obronić Puchar Polski, choć grała w „10”. Drugi finał z rzędu, ale tym razem przegrany. Dwie minuty przed końcem meczu Cracovia wyrównała, a trzy minuty przed zakończeniem dogrywki strzeliła zwycięskiego gola i sięgnęła po trofeum.

R jak rewanż – Cracovia śniła się Lechii po nocach. Wygrywała kolejne mecze, zabrała Lechii sprzed nosa Puchar Polski i biało-zieloni bardzo chcieli się zrewanżować. To się udało w ostatniej kolejce jesieni, kiedy biało-zieloni wygrali w Krakowie 3:0.

S jak Stokowiec – trener Lechii był jesienią krytykowany, a tak naprawdę miał trudne zadanie. Zespół odmłodzony i mniej doświadczony, brak okresu przygotowawczego, zmiany w terminarzu i konieczność grania co kilka dni. To wszystko sprawiło, że zespół nie raz spisywał się poniżej oczekiwań i możliwości. Trener jest jednak dobrej myśli i wierzy, że wiosną Lechia da kibicom dużo radości.

T jak transfery – latem ich nie było z wyjątkiem wcześniej zakontraktowanego Bartosza Kopacza. Trener chciałby zrobić pewne korekty w składzie, ale transfery są zależne od tego, czy uda się kogoś sprzedać.

U jak urlopy – bardzo krótkie były latem, bo po finale Pucharu Polski było kilka dni wolnego i powrót do treningów. Teraz też nie będzie długiego wypoczynku. Koronawirus zmienił piłkę nożną na całym świecie.

V jak VAR – zawiódł w Gdańsku w meczu z Lechem. Ani sędziowie boiskowi, ani ci przed monitorem nie zauważyli, że po strzale Zwolińskiego w meczu z Lechem piłka całym obwodem przekroczyła linię bramkową. To było przy stanie 0:0, a później Lech strzelił zwycięskiego gola z rzutu karnego.

W jak wypłata – piłkarze Lechii doczekali się, że wreszcie otrzymują wynagrodzenia na czas. Trener Stokowiec zdradził, że dwukrotnie pensje wpłynęły na konta zawodników nawet przed terminem.

Z jak zwątpienie – kibice zwątpili w Stokowca, kiedy Lechia przegrała cztery mecze z rzędu i nie strzeliła w nich gola. Wątpliwości nie miał jednak sam szkoleniowiec i nawet przez myśl mu nie przeszło, aby się poddać. Przez brak okresu przygotowawczego spodziewał się, że może przyjść gorszy okres, ale zapewnia, że w drużynie ma wszystko pod kontrolą.

Lechia Gdańsk pokonując Cracovię 3:0 przerwała złą serię
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki