Podatek od wydobycia węglowodorów uderzy w zyski Lotosu i PGNiG?

Ma on jednak nie tylko dotyczyć zysków z eksploatacji złóż niekonwencjonalnych, ale też gazu konwencjonalnego i ropy naftowej. Wiceminister finansów Maciej Grabowski w rozmowie z agencją Reuters powiedział, że w pierwszym półroczu tego roku będzie gotowy projekt ustawy o podatku od wydobycia węglowodorów, czyli gazu konwencjonalnego, gazu z łupków oraz ropy. Podatek wraz z CIT obciążyłby zyski firm w podobnym stopniu jak podatek od kopalin, czyli byłby na poziomie ok. 50 proc. zysków.

Czytaj także: Nie wpłynęła żadna oferta na przejęcie Grupy Lotos
Koncerny inwestujące w poszukiwania złóż i planujące ich eksploatację w przyszłości powinny liczyć się ze znacznie niższymi potencjalnymi zyskami.

- W kontekście gazu łupkowego podatek w wysokości 50 proc. zysków z tej działalności nie przekreśla sensu poszukiwania i wydobywania niekonwencjonalnego surowca. Połowa zysków i tak zostanie - uważa Arkadiusz Chojnacki, analityk Ipopemy.

Na razie brakuje szczegółów ustawy, ale zdaniem analityków tak wysoka danina niekorzystnie odbije się na wynikach polskich koncernów naftowych i gazowych - PGNiG i Lotosu.

- To zdecydowanie bardziej negatywna informacja dla firm, które już prowadzą wydobycie. Dotyczy to zwłaszcza PGNiG, które wydobywa sporo gazu ze źródeł konwencjonalnych - dodał Chojnacki.
Dla Grupy Lotos może nie będzie to miało tak wielkiego negatywnego znaczenia, ponieważ firma obecnie wydobywa relatywnie niewielkie ilości gazu ziemnego i ropy naftowej z bałtyckich złóż. Gdyby okazały się jednak one zasobne w gaz łupkowy, ubytek w możliwych do osiągnięcia zyskach byłby zauważalny.

Czytaj także: Przed nami rok podwyżek. Zobacz, co zdrożeje w 2012 roku

Lotos dopiero przymierza się do analiz zasobów gazu z łupków na swoich bałtyckich koncesjach. Należąca do koncernu spółka Petrobaltic posiada siedem koncesji poszukiwawczych, w tym niekonwencjonalnych złóż węglowodorów.