Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po drugie: Autostrada wodna na Wiśle. Powstało Stowarzyszenie Przyjaciół Wisły w Gdańsku

red.
Nasze stowarzyszenie jest z założenia apolityczne i otwarte dla wszystkich, którym leży na sercu przywrócenie Wiśle jej naturalnej, historycznej funkcji centralnej polskiej drogi wodnej.
Nasze stowarzyszenie jest z założenia apolityczne i otwarte dla wszystkich, którym leży na sercu przywrócenie Wiśle jej naturalnej, historycznej funkcji centralnej polskiej drogi wodnej. T.Bołt
Stowarzyszenie założyła grupa byłych pracowników gdańskich przedsiębiorstw, które przez 45 lat budowały w Czechach, na Łabie i w Wełtawie nowoczesne jazy i śluzy, czyli drogi wodne, a także inne obiekty hydrotechniczne, takie jak: porty i elektrownie wodne.

Reprezentujemy Stowarzyszenie Przyjaciół Wisły w Gdańsku. Powstało ono jako odzew na hasło: "Po drugie: Autostrada wodna na Wiśle", rzucone przez redakcję "Dziennika Bałtyckiego". Od roku "Dziennik" publikuje artykuły na temat Wisły, opinie specjalistów, naukowców, działaczy i zwykłych czytelników, w tym parę naszych. Jest to niezwykle cenna inicjatywa, gdyż znajomość zagadnień gospodarki wodnej jest w Polsce bardzo mała - napisał Wiesław Kryński.

Stowarzyszenie założyła grupa byłych pracowników gdańskich przedsiębiorstw, które przez 45 lat budowały w Czechach, na Łabie i w Wełtawie nowoczesne jazy i śluzy, czyli drogi wodne. Także inne obiekty hydrotechniczne, porty, elektrownie wodne, zabudowę górskich rzek itp., m.in. największe w Czechach śluzy żeglugowe.

Szybko wyrobiliśmy sobie bardzo dobrą opinię i z 3 lat (I kontrakt) zrobiło się 45 lat. Przez 40 lat mówiło się w Czechach, że nikt tak nie potrafi pracować jak "Polaci". I to w kraju o długiej tradycji i wysokim poziomie budownictwa hydrotechnicznego. Zbudowaliśmy np. trzy pierwsze jazy w ciągu trzech lat, czyli każdy w 36 miesięcy. Następny jaz już w ciągu 24 miesięcy. A Czesi na tej samej Łabie obok nas budowali jeden jaz przez 10 lat.

Ale może ważniejsze, że przez te kilkadziesiąt lat obserwowaliśmy z bliska przygotowywanie inwestycji, finansowanie, organizacje gospodarki wodnej (np. zarządy dorzeczy). I ciągłe modernizowanie obiektów i urządzeń umożliwiających żeglugę (jazy ruchome, napędy) i zapewniających jej bezpieczeństwo (ochrony dynamiczne, śluzowanie awaryjne itd.). Modernizację systemów obsługi, zmniejszających koszty (automatyzacja itp.), ale i ulepszenie sposobów chronienia środowiska (ryb, ptactwa nawet pająków). Także stały rozwój zabezpieczeń przed skutkami powodzi w terenie i w miastach (bramy, mobilne zapory itp.). Przyglądaliśmy się działaniom uczelni, współpracy naukowców, instytutów i przedsiębiorstw odpowiedzialnych za rzeki. Do dziś mamy towarzyskie kontakty, możliwe jest zebranie informacji o aktualnej sytuacji w Czechach.
Porównując to ze stanem gospodarki wodnej u nas, z postępującą dewastacją Wisły, Kanału Bydgoskiego, Warty i Odry, postanowiliśmy działać dla odwrócenia tej groźnej tendencji. Natchnęło nas optymizmem powstanie Parlamentarnego Zespołu do spraw Przywrócenia Żeglowności na Wiśle. Spotkanie z przewodniczącym zespołu Stanisławem Lamczykiem przebiegło w rzeczowej, sympatycznej atmosferze. Jesteśmy wdzięczni za możliwość przedstawienia posłom naszych poglądów opartych o nasze doświadczenia z Czech. Chodzi nam szczególnie o Wisłę, kiedyś potężną arterię transportową, źródło bogactwa miast (szczególnie Gdańska i Elbląga), źródło pracy dla wielu i innych korzyści dla kraju. Kiedyś nawet wojny toczono o przekierowanie wód Wisły do Elbląga czy Gdańska. Jeszcze 40 lat temu Wisła żyła, pływały barki.

Dziś nawet lodołamacze nie mogą podejść do Gdańska w górę (za płytko). W razie ciężkiej zimy grozi nam wielka katastrofa i miliardowe straty. A Wisła to także składnik europejskich korytarzy transportowych (wsch.-zach. i pn.-pd.), zalecanych i finansowanych przez Unię. Unia popiera transport wodny, bo jest tańszy, bardziej ekologiczny niż samochodowy i kolejowy. Nie niszczy tak środowiska i nie zajmuje coraz większych terenów.

W Europie przewozy wodą rosną. Francja, Austria, Węgry mają już ponad 4%, Holandia - 31%, Rumunia - 21%, Polska ma 0,01%. Porównanie: gdyby z Gdańska do Warszawy płynęły dziennie 3 barki, zastąpią przez jeden rok 50 000 tirów na tej trasie. A jeżeli 9 barek na dzień, to zastąpią 150 tys. tirów jadących przez miasta i wsie. Ale zajęcie się Wisłą to także znaczne zmniejszenie strat powodziowych, zagwarantowanie wody dla miast, rolnictwa i przemysłu, i inne korzyści. Skuteczna i dalekowzroczna polityka czeskiego rządu (i instytucji) jest godna podziwu. Oni wyczuwają swój interes i działają. Wierzymy, że to musi przynieść rezultaty i coś się zacznie dziać. Liczymy na wpływ na decydentów, jaki może wywierać Sejm, i chcemy popierać w miarę możliwości działanie Parlamentarnego Zespołu do spraw Przywrócenia Żeglowności na Wiśle.
Nasze stowarzyszenie jest z założenia apolityczne i otwarte dla wszystkich, którym leży na sercu przywrócenie Wiśle jej naturalnej, historycznej funkcji centralnej polskiej drogi wodnej.

Zapraszamy do współpracy. Prezes Wiesław Kryński
Doradcy: mgr inż. Zbigniew Tarchalski, mgr inż. Henryk Bonin, Eugeniusz Lepacki

Spotkania Stowarzyszenia Przyjaciół Wisły w Gdańsku odbywają się cyklicznie. Grupa zaprasza do współpracy
Adres tymczasowy:
PUT Port-trans
Gdańsk, ul. Śnieżna 4
tel.: 603 067 253, 601 361 622

KLIKNIJ I DOWIEDZ SIĘ WSZYSTKIEGO O NASZEJ AKCJI!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki