Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płyta "Nowe Idzie Od Morza" to obraz muzycznej sceny Trójmiasta [RECENZJA]

Tomasz Rozwadowski
Znakomity gdański saksofonista i klarnecista Mikołaj Trzaska ( na zdjęciu z saksofonem) jest na "Nowe Idzie Od Morza" przedstawicielem muzycznych weteranów.
Znakomity gdański saksofonista i klarnecista Mikołaj Trzaska ( na zdjęciu z saksofonem) jest na "Nowe Idzie Od Morza" przedstawicielem muzycznych weteranów. archiwum DB
Wydana właśnie dwupłytowa składanka "Nowe Idzie Od Morza" jest rodzajem fotografii dzisiejszej sceny muzycznej Trójmiasta i jego okolic. Wykonawcy na niej pomieszczeni posługują się różnymi językami muzycznymi i nie reprezentują jednej generacji.

Nagrania na "Nowe Idzie Od Morza" łączy miejsce pochodzenia, czas powstania (niedawny) oraz to, że w przytłaczającej większości są publikowane po raz pierwszy. Można więc z pełnym przekonaniem powiedzieć, że tego nie znajdziecie na żadnej innej płycie.

Z uchem przy pulsie
W materiałach towarzyszących wydawnictwu znajduje się między innymi taka notka: "Na początku było morze. A dokładniej marynarze przypływający w drugiej połowie XX wieku do Zatoki Gdańskiej, i przywożący ze sobą płyty z muzyką. Okno na świat było też oknem na muzykę. Nowe szło od morza. I nowe nadal idzie od morza. Niniejsza kompilacja prezentuje subiektywny i zróżnicowany obraz trójmiejskiej sceny muzycznej. Trójmiejscy artyści komponują muzykę odważną i niecodzienną, poszukującą. Nawet jeśli ich instrumentarium jest gitarowe i "tradycyjne", intrygująco poszerzają muzyczne horyzonty".

Subiektywny punkt widzenia oznacza osobiste spojrzenie Kuby Knery, założyciela serwisu www.noweidzieodmorza.com, który jest jednym z najbardziej obszernych i wartościowych źródeł informacji o nowej muzyce z Pomorza. Kuba jest dziennikarzem muzycznym z dziesięcioletnim doświadczeniem, portal prowadzi od około trzech lat. Nieobca mu jest także rola promotora koncertowego i kuratora festiwali. Od pewnego czasu jest związany z gdańskim klubem Żak, współorganizował ostatnich kilka edycji renomowanych festiwali Jazz Jantar i Dni Muzyki Nowej.

Głównym wydawcą albumu jest Instytut Kultury Miejskiej w Gdańsku. Instytucja, która nie tylko propaguje twórczość lokalnych artystów, ale także sama, w swojej kameralnej siedzibie przy Długim Targu, organizuje koncerty niekomercyjnej, a wartej usłyszenia muzyki. Partnerstwo pomiędzy tym instytutem a tym akurat serwisem wydaje się więc całkowicie naturalne.
A dlaczego akurat Kuba założył stronę o nowej trójmiejskiej muzyce? Od lat słucha wszystkiego, co gra się lokalnie, potrafi pojechać na najmniejszy nawet koncert w najbardziej oddalonym domu kultury i z pasją koleguje się z muzykami. Jego ucho jest przy pulsie trójmiejskiej sceny.

Tu komputery, tam gitary
- Historia tutejszej dość mocno wiąże się z yassem, bigbitem a także gdańską Sceną Alternatywną, dlatego niniejsza kompilacja pokazuje jak wiele dzieje się na innych obszarach stylistycznych - mówi Kuba Knera. - Na wydawnictwo składają się dwie płyty - pierwsza z nich koncentruje się na wykonawcach, którzy tworzą muzykę z obszaru elektroniki i eksperymentują, natomiast punktem wyjścia drugiej są gitary i kompozycje, które bazują na ich wykorzystaniu, zarówno w bardziej piosenkowych formach jak i tych mniej oczywistych, otwartych strukturach. Na obu płytach znaleźli się artyści o dużym dorobku, którzy mają sporą dyskografię, ale także ci zupełnie początkujący. Mam nadzieję, że dzięki tej płycie zespoły z Trójmiasta i okolic zyskają szersze zainteresowanie publiczności ich twórczością.

Łącznikiem pomiędzy obiema płytami jest saksofonista i klarnecista Mikołaj Trzaska, jeden z filarów trójmiejskiego środowiska muzycznego ostatniego ćwierćwiecza. Na płycie pierwszej pojawia się z autorskim utworem "De lira korbowa", na drugiej towarzyszy gitarowemu zespołowi Ampacity w kompozycji "H-krha". Innych muzyków lub zespoły można na tej składance spotkać tylko raz. Na pierwszym albumie jest jeszcze m.in. duet Arszyn/Duda, Stefan Wesołowski, Rara, Trans-Syberia, Fang Akompaniament i Akpatok, na drugiej uznani Karol Schwarz All Stars, Trupa Trupa, Enchanted Hunters, Popsysze i Borowski/Miegoń (lider 1926 z liderem Kiev Office) i mniej rozpoznawalni jak Walrus Alphabet, Also With Razors, Nowa Ziemia czy C4030.

Czy tworzy to wszystko spójny obraz? Z pewnością nie, ale za to jest to obraz wiernie oddający ferment, bogactwo i różnorodność tego, co jest u nas grane ostatnio. Tworzy także reklamę miejsca, gdzie to wszystko powstało.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki